"Nie szukam zwłok", porażające wyznanie taty zaginionego Krzysztofa Dymińskiego, nowe fakty
Cały kraj wciąż żyje zaginięciem Krzysztofa Dymińskiego, który pod koniec maja nad ranem po prostu wyszedł z domu i już do niego nie wrócił. Choć minęły już 4 miesiące, rodzice nie tracą wiary i nadziei. Podtrzymują ich na duchu coraz to kolejne doniesienia świadków.
Dlaczego Krzysztof Dymiński uciekł z domu?
Trudno stwierdzić, dlaczego Krzysztof Dymiński zdecydował się na ucieczkę z rodzinnego gniazda. Bliscy i jego rodzice zarzekają się, że w domu nie było żadnych problemów, od których mógłby chcieć uciec. Matka do tej pory była w stanie wymyślić tylko jedną, potencjalną przyczynę takiej decyzji syna.
Przyznała, że ten niedługo przed ucieczką, jej syn doznał miłosnego zawodu ze strony koleżanki, która nie odwzajemniła jego uczuć . Czy mógł uciec z rozpaczy? Relacje świadków, którzy rzekomo go widzieli, mogą z kolei sugerować powody natury religijnej.
Krzysztof Dymiński idzie "świętym szlakiem"
Pierwsze doniesienia o tym, że ktoś dostrzegł Krzysztofa lub osobą bardzo do niego podobną dochodziły znad morza. Miał być zaniedbany i zarośnięty. Podobno niósł ze sobą różaniec. Później widziano go wzdłuż trasy kierującej na Poznań. Jedna z osób nawet go nagrała . Jego mama twierdzi, że na filmiku znajduje się właśnie jej syn.
Internauci po przeanalizowaniu miejsc, w których Krzysztof był rzekomo widziany, wywnioskowali, że ten prawdopodobnie porusza się wzdłuż szlaku św. Jakuba , który prowadzi do Santiago de Compostela. Ten pomysł wydaje się jeszcze bardziej sensowny, biorąc pod uwagę fakt, że ma podróżować z różańcem. Właśnie dlatego mieszkańcy kolejnych miejscowości znajdujących się wzdłuż tej trasy zostali szczególnie uczuleni na to, by zwracali uwagę na podróżników i ewentualnych włóczęgów.
Rodzice Krzysztofa Dymińskiego nie tracą nadziei
Można podejrzewać, że nawet gdyby nie pojawiały się żadne doniesienia o Krzysztofie, rodzice i tak wierzyliby, że wróci. Kolejne zeznania świadków pozwalają im wierzyć, że naprawdę uda się go przechwycić. Jego mama regularnie udziela się w mediach społecznościowych, pisząc do niego otwarte wiadomości z nadzieją, że je odczyta . Ojciec z kolei udzielił bardzo wymownej wypowiedzi w programie “Uwaga!”
Nie szukam zwłok, szukam syna , żeby go nie znaleźć. Wydaje mi się, że całe życie będę go szukał, jeśli nie wróci.