Nie mieści się w głowie, co powiedział Mateusz Morawiecki na debacie. "Banda rudego"
9 października odbyła się debata wyborcza zorganizowana przez TVP, w której programy swoich partii przedstawili przedstawiciele każdego z sześciu zarejestrowanych komitetów wyborczych. Starcie polityków zostało poprowadzone w formie pytań i odpowiedzi przez pracowników TVP – Michała Rachonia i Annę Bogusiewicz-Grochowską.
W debacie wystąpili między innymi Mateusz Morawiecki i Donald Tusk
Politycy biorący udział w debacie wypowiedzieli się na następujące tematy – migracja, prywatyzacja, wiek emerytalny, bezpieczeństwo, bezrobocie oraz świadczenia społeczne.
Obecną partię rządzącą reprezentował premier Mateusz Morawiecki. Nietrudno było zauważyć, że sporo uwagi poświęca on swojemu głównemu przeciwnikowi, czyli Donaldowi Tuskowi, który został wybrany na przedstawiciela Koalicji Obywatelskiej podczas debaty. Właściwie nie było wypowiedzi, w której polityk nie odniósłby się do byłego premiera i przewodniczącego Rady Europejskiej. W wypowiedziach Mateusza Morawieckiego nie zabrakło także kilku zaskakujących porównań.
W TVP aż się zagotowali na wizji! Zadyma słowna tydzień przed wyborami... widzów aż zamurowałoMateusz Morawiecki podczas debaty zaskoczył niektórymi porównaniami
Mateusz Morawiecki w kilku momentach zaskoczył odbiorców debaty słowami, w jaki zdecydował się ubrać swoje myśli. W pytaniu o utrzymanie świadczeń społecznych premier nie mógł odmówić sobie przytyku w stronę Donalda Tuska, zarzucając mu, że pozwalał mafiom vatowskim na „kręcenie lodów”.
Tusk kiedy rządził, miał serce z kamienia, wtedy lody kręciły mafie vatowskie, jak tylko mogły, a oni mówili, że pieniędzy nie ma i nie będzie, partacze.
Nie obyło się bez podobnego zarzutu także w przypadku pytania o prywatyzację przedsiębiorstw państwowych, w którym Mateusz Morawiecki porównał rządy KO do… zakupów w popularnej sieci sklepów spożywczych.
Gdyby Platforma doszłaby do władzy, byłoby jak w Lidlu. Tydzień niemiecki i linie lotnicze do Niemców. Tydzień francuski i firmy energetyczne do Francuzów.
Mateusz Morawiecki z zaskakującą ripostą podczas debaty
Przy okazji pierwszego pytania dotyczącego jednego z zagadnień przedstawionych także w referendum, czyli polityki dotyczącej europejskiego paktu migracyjnego, Mateusz Morawiecki odpowiadał jako ostatni z uczestników debaty. Jako że w wypowiedziach pozostałych polityków nie zabrakło zarzutów względem Prawa i Sprawiedliwości, premier nie mógł zostawić tego bez komentarza.
Szanowni Państwo, sami widzieliście, wszyscy na jednego, banda rudego, jak to się mówi. Zaczęło się od krytyki tego, co tak naprawdę jest wyssaną z palca aferą, a fakty są takie, że to właśnie ja na Radzie Europejskiej postawiłem twarde veto przeciw nielegalnej imigracji.