Nie mieści się w głowie, co Daniel Martyniuk robił 7 dni przed aferą. W największych koszmarach nic nie wskazywało na klęskę
Nowy rok - nowy ja. Czyżby Daniel Martyniuk wziął sobie te słowa do serca? Ostatnie dwanaście miesięcy wskazywało na wyraźną poprawę zachowania syna gwiazdora disco polo. To jednak zmieniło się ostatniej nocy roku, podczas której 34-latek został wyprowadzony z hotelu w kajdankach. Czy sylwestrowe wydarzenia zwiastują koniec rajskiego małżeństwa?
Daniel Martyniuk zakuty w kajdanki w sylwestrową noc
Choć witanie nowego roku z założenia jest jednym z najbardziej radosnych świąt, nie zawsze kończy się pozytywnie. Połączenie alkoholu z trudnym charakterem może nie wróżyć dobrze. Daniel Martyniuk przekonał się o tym po raz kolejny .
Syn gwiazdy disco polo Sylwestra spędził w Zakopanem. Późnym wieczorem rozpętał awanturę angażującą jego żonę oraz innych hotelowych gości. Doszło nawet do rękoczynów, a wkrótce potem został wyprowadzony z budynku w kajdankach i przewieziony na komisariat.
Daniel Martyniuk - jak potraktował żonę?
Szokującym aspektem sylwestrowej awantury jest sposób traktowania przez młodego Martyniuka swojej małżonki. Choć minęły zaledwie dwa miesiące od ich ślubu, z ust Daniela padały ostre słowa.
"Wyzywał ją od k**ew, a ta nie mogła powstrzymać płaczu Ta dziewczyna strasznie płakała. Prosiła go, by się uspokoił. On darł się jednak we wniebogłosy przed wyjściem. To, jak on traktował tę dziewczynę, to koszmar. Wówczas pierwszy raz interweniowała ochrona, a po chwili policja "
- poinformowało źródło Onetu.
Co robił Daniel Martyniuk tydzień przed aferą?
Rok 2023 miał być przełomowy dla 34-latka. Ślub na Bali i ponowne zbliżenie się do rodziny zdawało się zwiastować ustatkowanie . Zakochany Daniel ciężko pracował na wizerunek dobrego chłopaka. Nikt nie spodziewał się takiego wejścia w 2024.
Media społecznościowe Daniela Martyniuka nie pozostawiają wątpliwości. Coś się w nim zmieniło przez ostatni tydzień. Jeszcze 7 dni temu opublikował na Instagramie nagranie , na którym gra i śpiewa znany świąteczny hit - Last Christmas zespołu Wham. Ten ciepły, rodzinny obraz nie wskazywał na to, co nadeszło później. Trudno zgadnąć, co przyniosą kolejne dni nowego roku.
Źródła: se.pl, rozrywka.radiozet.pl