Misiek Koterski nie wytrzymał. Miażdżąco wygarnął Kubie Wojewódzkiemu, gwiazdor spalił się ze wstydu?
Misiek Koterski był gościem podcastu Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego. Podczas wywiadu doszło do rozmowy na temat przyjaźni. Aktor wygarnął gwiazdorowi TVN kilka słów prawdy prosto w twarz.
Misiek Koterski w mocnych słowach o przyjaźni z Kubą Wojewódzkim
Aktor gościł w programie “Wojewódzki&Kędzierski”, gdzie miał okazję opowiedzieć o swoim życiu i karierze. Każdy wie, że Misiek Koterski doskonale zna się z gospodarzem show - panowie nie tylko prowadzili wspólne interesy, ale też uznawani byli za bliskich przyjaciół.
Nic więc dziwnego, że rozmowa przebiegała bardzo swobodnie i przyjemnie do momentu, gdy Kuba Wojewódzki nie stwierdził, że “narkoman nigdy nie będzie lojalnym przyjacielem”, odnosząc się tym samym do uzależnienia aktora. Zaproszony do studia gość nie zamierzał zostawić tego bez komentarza i odpowiedział koledze w mocnych słowach.
Misiek Koterski wygarnął Wojewódzkiemu w jego własnym show
W odpowiedzi na słowa gospodarza Misiek Koterski postanowił wrócić pamięcią do czasów, gdy nie radził sobie ze swoim uzależnieniem. Okazało się, że w tym trudnym dla niego momencie nie mógł on liczyć na wsparcie, a nawet obecność Kuby Wojewódzkiego.
Trudno mówić o naszej przyjaźni, kiedy ja byłem na dnie, a Ty nigdy do mnie nie zadzwoniłeś . Kiedy ja się leczyłem i były momenty, że właśnie byłem na klatce, a Ciebie nigdy przy mnie było. Ja Ci tego Kuba nie wypominam.
Później aktor postanowił wytoczyć jeszcze cięższe działa i stwierdził, że przyjaźń między nim a dziennikarzem miała miejsce tylko wtedy, gdy było z nim dobrze, a dodatkowo obydwoje robili wspólne interesy.
Twoja przyjaźń kończy się wtedy, gdy robimy razem interesy i wtedy rzeczywiście byłeś blisko mnie, ale nie kiedy ja byłem na dnie i rzeczywiście no nikt nie chciał splunąć w moją stronę
Misiek Koterski tłumaczy Wojewódzkiemu, dlaczego nie jest chrzestnym jego dziecka
Co więcej, w dalszej części swojej wypowiedzi aktor nawiązał do tego, dlaczego to nie Kuba Wojewódzki, uznawany medialnie za jednego z jego bliższych przyjaciół, nie został ojcem chrzestnym jego dziecka. Okazało się, że w momencie kryzysu dziennikarz nie tylko nie pomógł koledze, ale nawet nie sprawdził, czy żyje i nie skontaktował się z jego rodzicami.
To nie Ty jesteś tą osobą, która jest chrzestnym mojego dziecka, bo to nie Ty przyjmowałeś mnie wtedy do domu . To nie Ty się mną opiekowałeś. Ty nawet nie zadzwoniłeś, znając moją mamę i mojego ojca, pracując ze mną tyle. Nie zainteresowałeś się, czy ja żyje.
Na koniec aktor wyznał, że nie ma żalu do kolegi, bo “urazy mu nie służą”. Później zaskoczył obydwu prowadzących, mówiąc, że jeżeli w jakikolwiek sposób uraził Kubę Wojewódzkiego, to bardzo go przeprasza.
Dziennikarz wyjaśnił, że tak naprawdę aktor nie był jego przyjacielem, bo to słowo ma dla niego ogromną wartość. Wyznał również, że gdy zobaczył go w swoim programie pod wpływem używek, postanowił o tym, że najlepiej będzie, gdy każdy z nich pójdzie w swoją stronę.