"Milionerzy": tak naprawdę nie dzwonią do domu przyjaciela. Urbański ujawnił prawdę
Koła ratunkowe z programu “Milionerzy” stały się na przestrzeni lat tak popularne, że przedostały się jako frazeologizmy do języka potocznego. Praktycznie każdy wie, na czym one polegają, ale mało kto zdaje sobie sprawę, jak naprawdę wyglądają od kulis.
Jakiś czas temu Hubert Urbański wyjaśnił, na czym dokładnie polega procedura związana z telefonem do przyjaciela.
"Milionerzy": Jak wygląda telefon do przyjaciela
W wyobraźni telewidza od lat kreuje się obraz, według którego osoba bliska uczestnikowi niczego nieświadoma odbiera telefon w trakcie domowych obowiązków i musi nagle pomóc w walce o wielkie pieniądze. Okazuje się jednak, że taka wizja nie ma prawie nic wspólnego z prawdą.
Jak wyjaśnił Hubert Urbański, osoba, która jest tytułowym przyjacielem, wcale nie siedzi w swoim domu, a przyjeżdża z uczestnikiem do studia . W trakcie gry po prostu czeka w innym pomieszczeniu na ewentualną konieczność i wówczas odbiera telefon
"Milionerzy" chronią się przed oszustwem
Wyżej przytoczona, wyimaginowana wizja telefonu do przyjaciela na pewno jest ciekawsza z punktu telewidza, ale kompletnie niepraktyczna dla producentów programu. W końcu w dobie internetu dostępnego nawet w telefonie dla będącego poza kontrolą przyjaciela sprawdzenie poprawnej odpowiedzi w sieci nie byłoby problemem.
Właśnie dlatego taka osoba nie tylko jest umieszczana w oddzielnym pokoju, ale także ciągle siedzi przy niej oddelegowany uprzednio pracownik, który trzyma pieczę nad tym, by nie doszło do żadnego oszustwa.
"Milionerzy": Kulisy układania pytań
Swego czasu o kulisach “Milionerów” za pośrednictwem swojego kanału w serwisie Youtube opowiedział także Cezary Pazura. Ten miał przyjemność uczestniczyć w jednym z charytatywnych odcinków. Wyjawił wówczas bardzo ciekawą kwestię dotyczącą pojawiających się w show pytań.
Wytłumaczył, że uczestnicy przed startem uzupełniają specjalnie formularze. Na ich podstawie specjalny algorytm wychwytuje, w jakich dziedzinach są mocni, a na czym kompletnie się nie znają.
Zobacz post:
Źródło: Plotek
