Żona Dawida Kubackiego nie wyjdzie ze szpitala szybko. Skoczek przerwał milczenie ws. stanu Marty Kubackiej
Dawid Kubacki od kilkunastu dni bacznie czuwa przy swojej żonie. Skoczek skupia się na niej i nie uaktualnia codziennie informacji na temat jej stanu zdrowia. Jakiś czas temu komunikował jednak, że sytuacja się ustabilizowała. Jak jest teraz?
Sportowiec udzielił wywiadu dla „Wirtualnej Polski”, w którym opowiedział nieco więcej na temat zdrowia swojej żony.
Kiedy Mata Kubacka wróci do domu?
Jak poinformował Dawid, stan jego żony jest już o tyle lepszy, że dziś może wykonywać pewne czynności, które jeszcze kilka dni wcześniej były dla niej niewykonalne. Podkreślił, że jej procesy życiowe zbliżają się już do ogólnie przyjętej normy, ale jeszcze przez jakiś czas będzie musiała pozostać w szpitalu. Na jak długo?
- Nie stanie się to na dniach, jest raczej kwestią tygodni. Ale nie miesięcy, i to jest dla nas budujące. Mamy nadzieję, że czwartą rocznicę ślubu, którą będziemy mieli 1 maja, poświętujemy już w domu — wyjaśnia skoczek.
Magda Narożna pokazała, w jakich mieszka warunkach. Na widok luksusów aż wbija w fotelMarta Kubacka i jej problemy z sercem
Dawid Kubacki we wspomnianej wyżej rozmowie przekazał najważniejsze informacje, czyli te mówiące o poprawie stanu zdrowia żony. Wciąż jednak do końca nie wiadomo, z czym Marta Kubacka musiała się zmierzyć. Na początku informował, że to poważne problemy natury kardiologicznej.
Jego ojciec z kolei wyjawił dodatkowo, że problem pojawił się zupełnie nagle. Niewykluczone, że gdy stan Marty już całkowicie się unormuje, Kubaccy opowiedzą, z czym dokładnie mierzyła się kobieta. Może to być przecież dobra przestroga dla innych.
Dawid Kubacki dziękuje za wsparcie
Dawid Kubacki tuż po ogłoszeniu informacji o swoim rodzinnym dramacie otrzymał ogrom wsparcia z całej Polski i środowisk związanych ze skokami narciarskimi. Pomyślnego rozwiązania sytuacji życzyli mu rywale, celebryci, a nawet prezydent naszego kraju. Sportowiec chciał przy okazji za to wszystko podziękować i podkreślić, jak ważne to dla niego było.
- Te słowa otuchy pomogły mi przetrwać najtrudniejsze chwile. Jak trudne one były, przekonałem się dopiero po tygodniu, kiedy przestałem działać na adrenalinie. Wyglądałem wtedy jak siedem nieszczęść. Nie wszystkim jeszcze podziękowałem za ich dobre serce, ale postaram się to zrobić — skwitował Kubacki.
Zobacz post:
Źródło: Sportowe Fakty WP