"Milionerzy": Co powstaje z semoliny? Uczestnika aż zatkało
Program „Milionerzy” od lat cieszy się dużą popularnością i mimo wielu lat na antenie nadal jest wielu chętnych, którzy marzą o tym, by zasiąść w fotelu naprzeciwko Huberta Urbańskiego. W ostatnim odcinku jeden z uczestników nie miał jednak żadnego pojęcia, jaka może być odpowiedź na zadane pytanie.
Wystartował nowy sezon programu „Milionerzy”
W wiosennej ramówce TVN nie mogło zabraknąć popularnego formatu, czyli „Milionerzy”. Format od 25 lat budzi emocje wśród fanów. Na ekranach zadebiutował właśnie 15. sezon teleturnieju, który ponownie dostarczy widzom wielu wrażeń. Wraz z nową edycją w programie pojawiło się kilka zmian. Od teraz uczestnicy będą mieli do dyspozycji dodatkowe koło ratunkowe – zmianę pytania. Nowa forma pomocy będzie jednak dostępną wyłącznie dla uczestników, którzy przekroczą próg 40 tysięcy złotych. Suma, którą można zdobyć po poprawnej odpowiedzi na siódme pytanie, jest kwotą gwarantowaną, co oznacza, że trafia w ręce uczestników, nawet gdyby odpadli na dalszym etapie rozgrywki. Od początku gry uczestnicy teleturnieju mogą nadal korzystać z kół ratunkowych dobrze znanych widzom „Milionerów”, czyli pytania do publiczności, pół na pół i telefonu do przyjaciela.
W premierowym odcinku nowej edycji na fotelu naprawić Huberta Urbańskiego zasiadło aż trzech uczestników.
W ostatnim odcinku programu „Milionerzy” o milion grało aż trzech uczestników
Pierwszym graczem w premierowym odcinku 15. edycji „Milionerów” był pan Piotr, który jako pierwszy odpowiedział na pytanie eliminacyjne. Mężczyźnie nie udało się jednak zajść dość daleko, ponieważ opacznie zrozumiał pytanie za 2 tysiące złotych. Gdy zrozumiał swój błąd, aż złapał się głowę. Gdyby jednak miał szansę wycofać się ze swojej decyzji i ponownie odpowiedzieć na pytanie… i tak by przegrał.
Po nim na fotelu przed Hubertem Urbańskim zasiadł kolejny gracz – pan Łukasz Mańkowski. Mężczyzna na co dzień pracuje w urzędzie skarbowym, gdzie zajmuje się przetargami. Z wykształcenia jest prawnikiem. Pytanie, które usłyszał, całkowicie go zaskoczyło.
ZOBACZ TEŻ: Hubert Urbański, jakiego nie znają najwięksi fani "Milionerów". Dwa małżeństwa, dwa rozwody, córki i romanse
Uczestnik programu „Milionerzy” zaskoczony pytaniem o semolinę
Pierwsze pytanie w programie „Milionerzy” nie sprawiło panu Łukaszowi większych problemów. Później jednak zaczęły się schody – najpierw usłyszał pytanie o nazwę głównego wyłącznika akumulatora w samochodzie. Jak się okazało, motoryzacja nie jest mocną stroną uczestnika, dlatego zdecydował się skorzystać z koła ratunkowego i poprosić o pomoc publiczność. Kolejne pytanie także zmusiło go do skorzystania z pomocy. Pytanie za 2 tysiące złotych brzmiało:
Co powstanie z semoliny?
- marcepan
- maślanka
- makaron
- masło
Uczestnik zdecydował się skorzystać z koła ratunkowego pół na pół. Na ekranie pojawiły się dwie dostępne odpowiedzi: maślanka i makaron. Pan Łukasz postawił na maślankę, co niestety nie okazało się poprawną odpowiedzią i kosztowało go możliwość dalszej gry.
Semolina, to gruboziarnista mąka z pszenicy durum – wyjaśnił Hubert Urbański.