Mieszkał w samochodzie i szukał miłości. Co się stało z Mariuszem z "Chłopaków do wzięcia"?
Przez program “Chłopaki do wzięcia” przewinęło się już mnóstwo nietuzinkowych uczestników, a jednym z nich z pewnością jest Mariusz. Ten akurat nie wyróżniał się z uwagi na swój sposób bycia, ale ze względu na miejsce zamieszkania.
Mężczyzna miał bowiem problem ze znalezieniem lokum i przez pewien czas żył w aucie. Jak mu się ułożyło?
"Chłopaki do wzięcia": Mariusz mieszkał w samochodzie, gotowanie nie było przeszkodą
Domy uczestników programu „Chłopaki do wzięcia” rzadko kiedy opływały luksusem. Mało który bohater show żył jednak w takich warunkach jak Mariusz. Ten przez pewien czas był zmuszony do mieszkania w aucie. Kamery pokazywały, jak sobie z tym radził.
W jednym z odcinków prezentował, jak gotował obiad za 5 złotych na kilka porcji w samochodzie. Pomimo trudnej, życiowej sytuacji dobrze sobie radził i nie tracił przy tym humoru.
Tomasz Komenda znowu trafi za kratki? Prawnik nie ma dobrych wieści. "Jest milion okoliczności po drodze""Chłopaki do wzięcia": Mariusz otrzymywał wsparcie od widzów
Telewidzom bardzo imponowało to, w jaki sposób Mariusz radził sobie z przeciwnościami losu. Byli pod wrażeniem tego, że mężczyzna nie traci nadziei i humoru, pomimo warunków, w których przyszło mu żyć. Tłumnie wyrażali to w komentarzach, dodając mu otuchy.
- Na przekór losowi jakoś daje radę, nie każdy by przygotował sobie posiłek, mając parę złotych. Życzę zdrowia, powodzenia i ułożenia sobie życia — pisał jeden z internautów.
- Szacun, potrafisz radzić sobie, nie zginiesz — chwaliła go inna użytkowniczka.
"Chłopaki do wzięcia": Co dziś robi Mariusz?
Mariusz od jakiegoś czasu nie pojawia się już w programie. Na jego temat jest niewiele informacji w sieci, ale wśród komentarzy fanów programu “Chłopaki do wzięcia” można znaleźć informację, że wyjechał za granicę i tam pracuje. Zasugerowano też, że ktoś wyciągnął do niego pomocną dłoń.
Niewykluczone, że zrobił to właśnie jakiś widz. Jeden z komentujących zaznaczył bowiem, że gdyby szukał pracownika do swojej firmy, zatrudniłby Mariusza bez względu na CV, bo jest szalenie zaradny. Być może ktoś wyszedł z podobnego założenia.
Zobacz post: