Michał Wiśniewski o tym, jak potraktowali Sławę Przybylską w Opolu
W tym roku Sława Przybylska znalazła się wśród plejady gwiazd, które zostały zaproszone, by wystąpić na festiwalu w Opolu. Michał Wiśniewski, który doskonale zna piosenki artystki, był zachwycony tym, że po latach została wyróżniona w taki sposób. Niestety to, jak wokalistka została potraktowana w trakcie imprezy, było szokiem dla wszystkich jej fanów. Lider “ich Troje” nie zostawił tej sprawy bez dosadnego komentarza.
Sława Przybylska wystąpiła na festiwalu w Opolu. Nie wszystko poszło zgodnie z planem
Występ Sławy Przybylskiej na festiwalu w Opolu został zaplanowany na pierwszy dzień imprezy. Koncert artystki był spektakularny, 92-letnia gwiazda jak zwykle zaskoczyła swoich fanów energią i wigorem, którymi porwała publiczność do tańca. Wykonała na scenie tak znane i lubiane utwory jak “Gdzie są kwiaty z tamtych lat” czy “Tańcząca brzoza”. Recital, który był jednocześnie uczczeniem 60-lecia działalności Przybylskiej, został przyjęty przez widzów z ogromnym entuzjazmem.
Na koniec artysta została uhonorowana statuetką — Karolinką. I choć jest to prestiżowa nagroda, która nierozerwalnie wiąże się z opolskim festiwalem, menadżer wokalistki nie krył rozczarowania:
Menedżer Sławy Przybylskiej oburzony po Opolu. "Wyrwał jej mikrofon. Skandal" Nagle na scenie pojawiła się ona. Gdy otworzyła usta, tłum ryknąłArtystka miała być uhonorowana specjalną nagrodą, a tymczasem dano jej Karolinkę z gipsu, którą wręcza się debiutantom. W tym przypadku to przedziwne, bo o jakim debiucie tu mówimy. Do tego nie było jej w żadnym programie. Gdyby nie publikacja "Faktu" nikt nawet by nie wiedział, że pani Sława w Opolu wystąpi, bo nigdzie nie było jej nazwiska – wyznał menadżer gwiazdy, Krzysztof Rydzelewski, w wywiadzie z “Faktem”.
Menadżer Sławy Przybylskiej ujawnił mrożące szczegóły jej występu
Sława Przybylska pojawiła się na festiwalu w Opolu po kilku latach przerwy. Jej występ miał być wspaniałym urozmaiceniem wydarzenia. I choć rzeczywiście tak było, a 92-letnia piosenkarka zapewniła publiczności wspaniałe chwile, to, w jaki sposób organizatorzy potraktowali artystkę, pozostawia wiele do życzenia. Menadżer gwiazdy w rozmowie z “Faktem” przyznał, że jej koncert został zaplanowany na 22:45, jednak przez opóźnienie odbył się przed północą.
Niestety było spore opóźnienie i pani Sława wyszła na estradę dopiero przed północą. W jej garderobie było zimo i niestety trochę się podziębiła – wyznał Krzysztof Rydzelewski.
To był jednak dopiero początek niefortunnych wydarzeń. Oprócz wspomnianej wcześniej nieadekwatnej nagrody współpracownik Przybylskiej skarżył się na sposób, w jaki potraktowano wokalistkę, gdy w końcu zaproszono ją na scenę:
Byłem na widowni i oglądałem występ, nagle wbiegł na scenę pan z obsługi technicznej i wyrwał jej mikrofon. Pani Sława nie miała chwili, by cokolwiek powiedzieć i się przywitać. O mały włos nie wywrócił jej na scenie. To dla mnie skandal – podsumował.
Na to wyznanie zareagował Michał Wiśniewski, dla którego Sława Przybylska jest niepodważalnym autorytetem.
ZOBACZ TEŻ: Michał Wiśniewski o 3 żonie. Widzowie pod sceną aż zaczęli krzyczeć
Michał Wiśniewski jest oburzony tym, jak potraktowano Sławę Przybylską
Występ Sławy Przybylskiej był jednym z tych, które podczas wydarzenia zostały najlepiej odebrane przez fanów. 92-letnia artystka zapewniła widzom lepsze show, niż niejeden artysta w kwiecie wieku. Niestety nie obeszło się bez kontrowersji na polu organizacyjnym. Festiwal w Opolu to ogromna impreza, która wymaga długich przygotowań, jednak nie zmienia to faktu, iż wokalistka nie została nawet przeproszona — zauważył Michał Wiśniewski.
To jest tak nie na miejscu, że wypadałoby za to bardzo gorąco przeprosić i zamienić tę Karolinkę na jakąś specjalną nagrodę za całokształt twórczości. To, co zrobiono to kompromitacja. A do tego jeszcze ta sytuacja z wyrwaniem jej mikrofonu. Przecież ten facet aż obrócił ją na scenie. To nieprawdopodobne. Gliniana Karolinka dla 92-letniej artystki? Kto na to wpadł? – grzmiał lider “ich Troje” w rozmowie z “Faktem”.
Artysta nie krył oburzenia tą sprawą. Stanowczo stanął po stronie poszkodowanej wokalistki:
Ten, kto wpadł na pomysł wręczenia Sławie Przybylskiej nagrody za debiuty, powinien dostać odpowiednie lekarstwa. To się w pale nie mieści i pomysł z d...y – podsumował.
Na koniec zaznaczył, że tymi słowami nie zamierza uderzać w samo Opole, ponieważ jest to piękny festiwal, a zarazem szczególne miejsce w historii polskiej muzyki.