Miały namówić ”Lewego”, żeby nie żenił się z Anią. Szczęsny po latach się wygadał
Anna i Robert Lewandowscy są dzisiaj jednym z najpiękniejszych i najpopularniejszych małżeństw w polskim show-biznesie. Mało kto wie, jakie były początki znajomości zakochanych. O jednym z zabawnych incydentów opowiedział sam Wojciech Szczęsny podczas swojego niedawnego wywiadu. To dzięki temu on sam znalazł miłość.
Wojciech Szczęsny ujawnił kulisy poznania Mariny
Chyba nikt nie ma dzisiaj wątpliwości, że Anna i Robert Lewandowscy oraz Marina i Wojciech Szczęśni są uznawani za najpiękniejsze pary w polskich mediach. Mało kto wie, że to właśnie związek kapitana naszej reprezentacji stał się powodem, dla którego bramkarz odnalazł swoją aktualną żonę.
Okazało się, że pierwsza rozmowa Wojciecha Szczęsnego i Mariny Łuczenko miała miejsce podczas wieczoru kawalerskiego Roberta Lewandowskiego. Właśnie wtedy piłkarze wpadli na zabawny żart, który miał umilić wieczór przyszłemu panu młodemu. Przy okazji bramkarz naszej drużyny miał okazję po raz pierwszy zamienić kilka słów ze swoją wybranką.
Za dwa tygodnie mieli świętować. Syn Holeckiej nie doczekał Syn Krzysztofa Krawczyka wyrzucony przez ochronę. Takie sceny w samo południeWojciech Szczęsny zadzwonił do Mariny podczas kawalerskiego Lewandowskiego
Podczas swojego ostatniego wystąpienia w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego Wojciech Szczęsny wrócił pamięcią do momentu poznania swojej żony. Wyznał, że towarzyszy temu zabawna anegdota, która miała miejsce podczas wieczoru kawalerskiego Roberta Lewandowskiego. Właśnie wtedy bramkarz wraz z innymi piłkarzami zaczęli dzwonić do najpiękniejszych dziewczyn w naszym kraju.
Numer miałem od znajomego. Nieskromnie powiem, że jak jesteś Szczęsnym w Warszawie, to o niektóre rzeczy jest łatwiej. Zadzwoniłem do niej w pewnej sprawie, którą do dziś załatwiamy. To był filmik na wieczór kawalerski Roberta Lewandowskiego. My wtedy dzwoniliśmy do pięknych Polek, żeby spróbowały powiedzieć coś Robertowi, aby ten nie brał ślubu z Anią. Taki żart wymyśliliśmy - powiedziaŁ rozbawiony sportowiec.
ZOBACZ TEŻ: Filip nie był pierwszym dzieckiem Chajzera. Życie jego przyrodniej siostry to tajemnica.
To dzięki Annie i Robertowi Lewandowskim Szczęsny poznał swoją żonę
Finalnie okazało się, że Marina Łuczenko nie nagrała swojego filmiku, w którym namawia kapitana naszej reprezentacji do rezygnacji ze ślubu ze swoją ówczesną narzeczoną. Nie oznacza to jednak, że kontakt piosenkarki i bramkarza się urwał.
Para bardzo szybko się polubiła i zaczęła ze sobą rozmawiać na inne tematy, a to stało się początkiem ich późniejszego związku. Sam Wojciech Szczęsny nie ukrywa, że jest bardzo szczęśliwy, że doszło do takiej sytuacji i dzisiaj dziękuje koledze z drużyny za organizację tego wieczoru kawalerskiego.
Filmik wyszedł fajny, moja żona się do niego nie nagrała. Ale, próbując negocjować z nią to nagranie, złapaliśmy dobry kontakt i mamy dzisiaj dwoje dzieci. Dzięki Bogu, że Robert robił wtedy ten kawalerski - powiedział ze śmiechem nasz bramkarz w podcaście.
Najzabawniejsza jednak była reakcja wokalistka, która wówczas nie miała pojęcia, kim jest jej rozmówca. Marina miała skomentować całe zajście w następujący sposób:
Znam osobę, która siedziała przy niej, gdy wtedy z nią rozmawiałem. I ona na koniec jej powiedziała: "dzwonił jakiś k***a Szczęsny. To tenisista? - zakończył wątek sportowiec.