Ma 33 lata, Katarzyna Dowbor pochwaliła się swoją miłością. "Obiecuję, że będę nadal moczyć ci dobre musli"
Śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że Katarzyna Dowbor jest jedną z największych miłośniczek zwierząt w show-biznesie. Sama absolutnie nie ogranicza się tylko do jednego psa czy kota. Właśnie pochwaliła się w sieci jedną ze swoich ulubienic.
Fani w komentarzach zachwycają się jej podejściem do zwierząt. Życzą zdrowia nie tylko jej, ale również pupilce prezenterki.
Katarzyna Dowbor chwali się swoją podpieczną
Prezenterka opublikowała w swoich mediach społecznościowych kilka fotek przedstawiających jednego z jej koni. To wyjątkowy przedstawiciel jej stadniny, bo najstarszy. Widoczna na fotkach Rodezja, zwana potocznie w domu “Babcią” ma już 33 lata! To wiek powyżej średniej żywotności tych zwierząt. W przeliczeniu na ludzką metrykę Rodezja ma aż 93 lata.
Jak wynika z opisu Katarzyny Dowbor , prezenterka sama nie spodziewała się, że przyjdzie jej tak długo opiekować się tym koniem, dlatego bardzo cieszy się, że wciąż może to robić.
- Twój charakterek i ogromna niezależność są niezwykłe, a forma wspaniała. Obiecuję, że nadal będę moczyć ci dobre musli, kroić jabłuszka i marchewki oraz dbać o Ciebie najlepiej jak potrafię — czytamy w poście Dowbor.
Fani zachwyceni postawą Katarzyny Dowbor
Ci, którzy śledzą to, jak Katarzyna Dowbor dba nie tylko o swoje konie, ale także o psy, nie mogą wyjść z podziwu. Są pod wrażeniem tego, jak dużo ma do nich empatii i cierpliwości. Niektórzy piszą wprost, że takich ludzi potrzeba nam na świecie więcej.
- Pani Kasiu, jest Pani niezwykłą i bardzo empatyczną osobą, niewiele jest tak dobrych ludzi — chwali prezenterkę jedna z fanek.
- Pani Kasiu jest Pani wspaniałą osobą z wielkim sercem — dodaje kolejna.
Czy Katarzyna Dowbor przepisze spadek na zwierzęta?
Katarzyna Dowbor kocha wszystkie zwierzęta. W pewnym momencie ta kwestia stała się tematem żartu. W jednym z wywiadów prezenterka śmiała się ze stwierdzenia, że miałaby przepisać cały swój majątek właśnie na konie i psy. Tak oczywiście nie zrobi.
Z zupełną powagą podkreśliła jednak, że zobowiąże w ostatniej woli swoje dzieci do tego, by odpowiednio zajęły się wszystkimi czworonogami . Jeśli same nie będą mogły się nimi zaopiekować, będą musiały znaleźć im odpowiednie domy.