Kompletne zawirowanie w "Ślubie od pierwszego wejrzenia", Krzysztof nie wytrzymał, to MANIPULACJA?!
Poznaliśmy już wszystkie trzy pary, które będą pracowały na udane małżeństwo w programie “Ślub od pierwszego wejrzenia”. Choć każda z nich pojawiła się dopiero w jednym odcinku, już pojawiły się pewne zastrzeżenia dotyczące montażu. Wystosował je Krzysztof, programowy mąż Magdy.
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Krzysztof był na ślubie bez rodziców
Zarówno przedstawiony w drugim odcinku Marcin , jak i pokazany w trzecim epizodzie Krzysztof na swoich ślubach byli bez rodziców. Pierwszy z panów wyjaśnił, że ci po prostu nie chcieli brać udziału w tym telewizyjnym przedsięwzięciu, ale ogólnie go wspierają.
Mocniejszych słów używał za to Krzysztof. Ten już przed ogłoszeniem mamie, że weźmie udział w show, bał się, że jej reakcja nie będzie pozytywna. Później okazało się, że miał rację.
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Krzysztof o reakcji rodziców
W programie pokazano scenę, w której Krzysztof jedzie wraz z najbliższym przyjaciółmi autem i opowiada im o reakcji swoich rodziców. Zasmucony przyznał, że nikt z tamtej części najbliższej rodziny nie zjawi się na ślubie. Dodał, że został potraktowany tak, jakby co najmniej kogoś zabił.
Montaż jego wypowiedzi wprowadził narrację, która mogła sugerować, że rodzina niemal wyrzekła się Krzysztofa z powodu jego udziału w programie. Wzbudzało to co prawda współczucie do uczestnika, ale też generowało negatywne emocje względem jego rodziców. Mężczyzna stanął w ich obronie.
"Ślub od pierwszego wejrzenia": Krzysztof broni mamy i krytykuje produkcje
Pod opublikowanym w mediach społecznościowych fragmentem odcinka z prywatnego profilu odezwał się sam Krzysztof. Ewidentnie nie spodobało mu się to, jak jego relacja z mamą została przedstawiona przez produkcję show. Przyznał, że ubolewa nad tym, że wycięto jedynie najpikantniejsze teksty, a nie przedstawiono całego wątku.
Dla wszystkich zainteresowanych: mam najcudowniejszą, najukochańszą, najwspanialszą mamę na świecie. Była ze mną, wspierała mnie i wspiera. Jak każda mama, która kocha swoje dziecko, mocno przeżyła niespodziankę syna. I ja rozumiem ją w całej rozciągłość, nie mam do niej żadnego żalu