Ile zarabiają bohaterowie "Chłopaków do wzięcia" za udział w programie? Widzowie mogą się zdziwić
“Chłopaki do wzięcia” to niewątpliwie jeden z fenomenów telewizyjnych. Choć wiele osób nabija się z samego show i uczestników, to jest emitowane nieprzerwanie od ponad 10 lat, co oznacza, że cieszy się naprawdę dobrą oglądalnością. A jakimi zarobkami mogą poszczycić się bohaterowie?
Program "Chłopaki do wzięcia" wypromował już kilka gwiazd
Program okazał się nie tylko platformą, dzięki której niepewni siebie kawalerowie mogli dostać w telewizji swoje 5 minut, ale był wręcz trampoliną do kariery dla niektórych uczestników. Śmiało można tak powiedzieć o przypadkach Jarka Mergnera, Stefana i Kariny Koch czy Ryszarda Dąbrowskiego, znanego lepiej jako Szczena.
Ostatni z wymienionych chyba najskuteczniej spieniężył swoją popularność, bo pojawiał się także w innych programach telewizyjnych, a także brał udział w walkach celebrytów, za które sowicie się płaci.
Biskup zabrał głos ws. afery z księżmi w Dąbrowie Górniczej. Nazwał duchownych "obolałymi""Chłopaki do wzięcia": Ile płacą za udział w programie?
Wydawać by się mogło, że z uwagi na ogromną popularność formatu, udział w nim jest całkiem opłacalną fuchą. Faktycznie można wyjść z tego założenia, jeśli weźmiemy pod uwagę, że jest to inwestycja w wizerunek i popularność. Bo portfel od niego raczej nie przytyje.
W 2018 roku twórca programu, Jerzy Morawski, wprost powiedział o gaży dla uczestników. Jak się okazuje, takowa nie istnieje! Producent tłumaczył to w dosyć rozsądny sposób. Mówił, że w żadnym filmie, który w założeniu jest dokumentalny, bohaterowie nie dostają pieniędzy, bo gdyby im płacono, byliby skłonni zmyślać historie, by zarobić jeszcze więcej.
"Chłopaki do wzięcia": Uczestnicy są wykorzystywani?
Nie można jednak powiedzieć, że producenci przyjeżdżają nagrywać biednych, samotnych mężczyzn, a później zostawiają ich z niczym. Ci nie dostają pensji co do zasady, ale to nie oznacza, że ekipa show wcale im udziału nie wynagradza.
Pomaga im rozwiązywać codzienne bolączki, z którymi sami sobie nie radzą. Morawski jako przykład podał, chociażby sfinansowanie leczenia stomatologicznego dla Bandziorka, którego zęby były w opłakanym stanie.
Źródło: Party/ Jastrząb Post