Harry i Meghan pokazali nowego członka rodziny. Wielkie szczęście, zdjęcie mówi wszystko
Książę Harry i jego małżonka, Meghan, podzielili się ze światem poruszającym zdjęciem. Na okładki gazet trafiła oficjalna kartka świąteczna z okazji nadchodzącego Bożego Narodzenia. Na kartce widnieje cała rodzina wraz z dziećmi, które rzadko widziane są w przestrzeni publicznej. Co ciekawe, na fotografii znajduje się jeszcze jeden, nowy członek rodziny. Fani wpadli w euforię.
Harry i Meghan podzielili się wyjątkowymi fotografiami
Tegoroczna kartka świąteczna od księcia i księżnej ma wyjątkowy charakter. Na jej łamach pojawiło się sześć starannie dobranych fotografii, na których widnieje wizerunek szczęśliwej rodziny.
Zdjęcia są niezwykle wzruszające, na twarzach małżonków maluje się uśmiech i błysk w oku. Na jednej z fotografii widać także ich ukochane dzieciaki, księcia Archiego i księżniczki Lilibet. Uwagę fanów przykuła jedna, zupełnie nowa postać, która wraz z dzieciakami pojawiła się na pamiątkowej kartce. Przez chwilę pojawiła się konsternacja, potem była już tylko ogromna radość!
Harry i Meghan powitali nowego członka rodziny
Na kartce świątecznej, oprócz Harry'ego, Meghan i dzieci, pojawiła się jeszcze jedna, wyjątkowa i przeurocza postać. Wśród fanów rodziny królewskiej zapanowała prawdziwa euforia, takie wieści nie zdarzają się codziennie, szczególnie kiedy są starannie utrzymywane w tajemnicy.
Okazało się, że rodzina zdecydowała się na adopcję pieska. Pupilka nazywa się Mamma Mia i jest rasy Beagle. Historia zwierzaka jest bardzo wzruszająca, adopcja uratowała jej życie. Suczka ma za sobą trudną przeszłość.
ZOBACZ TEŻ: Ewelina Ślotała nie żyje. Psychoterapeuta rzucił nowe światło na sprawę
Harry i Meghan uratowali życie psa po przejściach
Małżonkowie postanowili adoptować 9-letnią suczkę, która znalazła się w schronisku po tym, jak ośrodek, który przeprowadzał testy na zwierzętach, został zamknięty. To właśnie tam Mamma Mia spędziła większość życia. Pies został przechwycony przez organizację charytatywną o nazwie Beagle Freedom Project z siedzibą w Kalifornii.
Para od początku była zainteresowana adopcją starszego psa, a nie szczeniaka, mając na względzie, że takim pupilom o wiele trudniej jest znaleźć kochający dom. Shannon Keith, która kieruje organizacją charytatywną, zdradziła, że Księżna była bardzo zdecydowana.
"Księżna trzymała Mię i już wiedziała, że chcą ją adoptować. Nie chciała szczeniaczka, jako świątecznego prezentu. Chcieli starszego pupila, któremu będą mogli realnie pomóc. - opowiadała Keith w LA Times