Grzegorz Borys nie popełnił samobójstwa? Właśnie napływają szokujące doniesienia mediów
Mieszkańcy całego kraju, a przede wszystkim ci żyjący na co dzień w okolicach Trójmiasta wreszcie mogli odetchnąć z ulgą. Po 18 dniach zakończyły się poszukiwania potencjalnie niebezpiecznego zbiega, podejrzanego o zamordowanie własnego syna. Dziś znaleziono ciało Grzegorza Borysa.
Gdzie znaleziono ciało Grzegorza Borysa?
44-latek od samego początku był poszukiwany w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Śledczy przez ponad 2 tygodnie nie mogli go schwytać, choć trafiali na jego ślady, a według niektórych doniesień nawet na niego samego. Ostatnio zawężono obszar poszukiwań do raptem 2 hektarów.
Decyzja okazała się słuszna, bo właśnie na tym terenie w jednym ze zbiorników wodnych trafiono na ciało mężczyzny. Służby nie od razu były w stanie potwierdzić, że to faktycznie zwłoki poszukiwanego Grzegorza Borysa. Potrzebna była identyfikacja ze strony bliskich.
Kto zidentyfikował ciało Grzegorza Borysa?
Ciało znajdowało się pod jedną z pływających na wspomnianym wyżej zbiorniku wodnym wysp. Było już w pewnym stopniu rozkładu , co utrudniało weryfikację tożsamości.
Choć zwłoki były zniekształcone, matka Grzegorza Borysa nie miała problemów, by rozpoznać swojego syna. Teraz służby zajmą się ustalaniem okoliczności śmierci mężczyzny.
Czy Grzegorz Borys odebrał sobie życie?
Już od samego początku poszukiwań jedna z hipotez mówiła, że morderca może popełnić samobójstwo. Na ten moment jednak służby się są w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy Grzegorz Borys sam odebrał sobie życie.
Za wstępną przyczynę zgonu mężczyzny uznano utonięcie. Mogłoby to sugerować, że poszukiwany nie zabił się sam, a po prostu doznał wypadku w trakcie ucieczki przed służbami.
Źródło: Fakt