Ewa Błaszczyk podjęła decyzję. Jest kolejny krok w sprawie córki
Polska aktorka Ewa Błaszczyk od lat skupia się na działalności społecznej i charytatywnej. Rozpoczęła takie działania zaraz po tym, jak dotknęła ją życiowa tragedia — na skutek nieszczęśliwego wypadku jej córka zapadła w śpiączkę i do tej pory się nie wybudziła. Minęły 24 lata i w tym czasie Aleksandra przeszła wiele zabiegów, badań, konsultacji ze specjalistami z całego świata, ale wciąż nie otworzyła oczu. Błaszczyk zdecydowała się na kolejny krok.
Córka Ewy Błaszyk od 24 lat jest w śpiączce
Ewa Błaszyk wiele w swoim życiu wycierpiała. W 2000 roku na skutek tętniaka aorty zmarł jej mąż Jacek Janczarski, a niedługo potem doszło do kolejnej tragedii. 6-letnia wówczas Aleksandra zakrztusiła się tabletką i straciła przytomność. Od tamtej pory się nie wybudziła, ponadto zdiagnozowano u niej stan wegetatywny i spastyczny niedowład czterokończynowy. Matka dziewczynki nie straciła nadziei na to, że jej córka w końcu otworzy oczy.
Medycyna zna takie przypadki, kiedy osoby nawet po kilkunastu latach śpiączki odzyskiwały przytomność. Jednak powrót do sprawnego funkcjonowania nie zawsze był możliwy. Aktorka w trakcie minionych 24 lat konsultowała się z różnymi specjalistami i dbała o odpowiednią rehabilitację Oli, wielokrotnie też podkreślała, że wciąż czuje więź z córką i potrafi nawiązać z nią emocjonalny kontakt. W jednym z ostatnich wywiadów powiedziała o tym, w jakim stanie znajduje się dziewczyna i jakie podjęła w związku z tym decyzje.
Nad znanym dziennikarzem ciąży "klątwa"? Jego życie to pasmo nieszczęść Czarna seria w TVP trwa. Nie żyje legendarna dziennikarka. "Zawsze szykowna i pełna klasy"Mimo upływu lat Ewa Błaszczyk nie traciła nadziei
Mimo że życie Ewy Błaszczyk jest naznaczone tragedią, aktorka nie traci nadziei na poprawę sytuacji i zamiast rozpaczać, przelewa swoją energię na szczytne cele. Założyła fundację “Akogo?”, która działa na rzecz dzieci potrzebujących rehabilitacji po ciężkich urazach neurologicznych oraz zainicjowała powstanie Kliniki Neurorehabilitacyjnej “Budzik” przy Centrum Zdrowia Dziecka. To był pierwszy w kraju ośrodek zdrowia dla dziecięcych pacjentów po urazach mózgu. Kobieta od lat stara się nagłośnić problem śpiączki w Polsce.
Ewa Błaszczyk cały czas jest zaangażowana w pracę obu placówek, była więc świadkiem wielu ludzkich dramatów, obserwowała rodziców, którzy musieli podjąć najtrudniejsze w swoim życiu decyzje i zakończyć cierpienia swoich dzieci.
Znam takie przypadki…Dwóch chłopców po wypadku samochodowym i matka, która została z tym sama. Walczyła trzy lata, potem wszystkich zlikwidowała, łącznie ze sobą. Jaka to jest droga? Okropna — mówiła w rozmowie z “Wprost”.
To były niezwykle bolesne doświadczenia, które nie raz zachwiały nadzieją na odzyskanie jej własnej córki. Stan Oli uległ ostatnio zmianie i w związku z tym Ewa Błaszyk musiała podjąć konkretne działania.
Ewa Błaszyk powiedziała w jakim stanie znajduje się teraz jej córka
Aleksandra jest w śpiączce od 24 lat. Aktualnie jest poddawana badaniom, które mogą stanowić prawdziwy przełom w jej powrocie do codziennego funkcjonowania. Ewa Błaszczyk w rozmowie z Anną Pawelec wyjaśniała co obecnie dzieje się z jej córką.
Ma teraz robioną stymulację nerwu błędnego, naszego najdłuższego nerwu, który poprawia funkcjonowanie wszystkich organów, komunikuje mózg z jelitami i usprawnia wszystko po drodze. Na pewno nie szkodzi, a raczej poprawia.
W wywiadzie opublikowanym na YouTube na "PRZEkanale" aktorka wyraziła również swoje obawy. W najbliższym czasie bardzo ważne jest, aby Ola nie nabawiła się żadnej infekcji, gdyż to może zahamować zapoczątkowany proces.
Będziemy robić porównawcze funkcje mózgu czyli EEG i rezonans funkcjonalny za jakiś czas, tylko musi minąć pół roku i światło podczerwone, które z kolei działa na mitochondria. To są nowe rzeczy, jeszcze nie ma procedur na świecie. Właściwie każdy organizm jest inny i trzeba obserwować — podsumowała w rozmowie.
Od 2000 roku medycyna poszła bardzo do przodu. Pojawiły się nowe odkrycia dotyczące funkcjonowania ludzkiego mózgu i choć ten organ wciąż kryje mnóstwo tajemnic, to najnowsze zdobycze nauki pozwoliły już na poprawę kondycji wielu pacjentów znajdujących się w śpiączce, a nawet część z nich wybudzić. W czasie, w którym swoją działalność prowadzi fundacja "Budzik" udało się to u 120 osób, dzieci oraz dorosłych. Ewa Błaszczyk ma nadzieję, że nowe metody pomogą również Oli.