Demolka w Plutyczach. Niepojęte sceny u Gienka i Andrzeja
Niepozorna podlaska wieś obok Bielksa Podlaskiego stała się znana na całą Polskę. Wszystko za sprawą popularnego programu, skupionego wokół rolników. Jednak to dwaj uczestnicy produkcji ściągają przed ekrany największą widownię i nieustannie wywołują lawinę komentarzy w Internecie. Gienek i Andrzej z Plutycz urabiają się po łokcie, żeby podnieść jakość swojego życia. Jak im idzie?
Zapracowany Andrzej z Plutycz
Ostatnio Andrzej z Plutycz miał pełne ręce roboty. Najpierw walczył z ptakami, które niszczyły jego słoneczniki , potem pokazał, jak w tym roku wyglądają u niego zbiory ziemniaków. Męczył się również przy rozładowywaniu bel siana i na koniec pochwalił się nowym sprzętem — opryskiwaczem.
Może to budzić nadzieję, że rolnik z podlaskiej wsi w końcu wychodzi na prostą i nauczył się gospodarności, za której brak był często krytykowany. Największa zmiana dokonała się jednak w domu mężczyzny , ale to nie koniec inwestycji Andrzeja Onopiuka
Gospodarstwo Andrzeja i Gienka
Jaki Andrzej jest, każdy widzi. Natomiast wielu wieży w to, że o rolniku świadczy przede wszystkim jego gospodarstwo. A z tym to już bywa różnie u uczestnika programu “Rolnicy.Podlasie”.
Andrzej prowadzi swoje gospodarstwo razem z ojcem Gienkiem i młodszym bratem Jarkiem. Ich ziemie znajdują się w Plutyczach, pod Bielskiem Podlaskim. Dzięki występom mężczyzn w popularnym programie dziś wielu Polaków zna nazwę tej podlaskiej miejscowości.
Dwa lata temu w Domu Andrzeja z Plutycz zaszły wielkie zmiany. Na początku widzowie przecierali oczy ze zdumienia, ponieważ wspomniany budynek był w opłakanym stanie i nie miał nawet łazienki. Dzięki hojnemu wsparciu sponsorów udało się zmienić ten stan rzeczy, co zainspirowało Andrzeja do kolejnych działań.
Dom Andrzeja i Gienka w Plutyczach jest już nie do poznania
Zawalająca się chata, stare okna i pełno błota w obejściu — taki widok należy już do przeszłości. Zdeterminowani rolnicy przeprowadzają gruntowny remont. W pewnym momencie mężczyźni zdecydowali się na demolkę i wyburzyli stary ganek.
Dom w Plutyczach już tak nie wygląda. W misce starego ganku powstał nowy, wykonany z betonowych bloczków. Niestety Andrzej wciąż wiele rzeczy robi “na pół gwizdka” , ponieważ konstrukcji jak dotąd nie udało się wykończyć, więc widok jest raczej mizerny.
Nim udało się skończyć jedno zadanie, już pojawił się kolejny pomysł. To podlaskiej wsi dotarły nowe technologie. We wrześniu Andrzej z Putycz był zajęty montowaniem fotowoltaiki. Na szczęście tym razem skorzystał z pomocy fachowców , zamiast samemu wymyślić z pewnością innowacyjny sposób na rozmieszczenie konstrukcji.