Co się dzieje na grobie Patryka Perettiego? Utworzyły podwójny "mur", niespotykany widok
15 lipca w Krakowie doszło do tragicznego wypadku z udziałem czterech młodych ludzi. Wydarzenie nadal pozostaje w obszarze zainteresowań opinii publicznej, która jest ciekawa, jak do tego wszystkiego doszło. Choć wszystkie ofiary są już pochowane, dochodzenie nadal trwa.
Sylwia Peretti nadal przeżywa śmierć syna
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami, Sylwia Peretti nadal bardzo przeżywa śmierć syna. Celebrytka jest pogrążona w rozpaczy, a rodzina odcięła ją od dostępu do telefonu i internetu. Jak ujawnił jej menadżer „Królowa życia” jest w bardzo ciężkim stanie psychicznym i fizycznym i ciężko jej wrócić do normalnego życia. Jak ujawniono, codziennie odwiedza grób jedynego syna, Patryka Perettiego .
Absolutnie to nie jest czas na rozważania i realizację planów zawodowych Sylwii. Jej stan nie uległ zmianie, jest w bardzo ciężkiej kondycji zarówno psychicznej, jak i fizycznej, to zbyt krótki czas od tej tragedii, by móc normalnie funkcjonować. Sylwii jest ciężko wrócić do podstawowych czynności dnia powszedniego, a co dopiero do życia zawodowego. Nie ma dnia, aby Sylwia nie odwiedzała grobu syna – cytuje jego słowa portal „Pomponik”.
Patryk Peretti został pochowany na cmentarzu w Nowej Hucie
Patryk Peretti został pochowany na krakowskim Cmentarzu Grębałowskim na Nowej Hucie w piątek 21 lipca. Mimo początkowych planów, by pogrzeb był uroczystością zamkniętą wyłącznie dla najbliższych, ostatecznie się na to nie zdecydowano. W uroczystości wzięło udział wielu żałobników, a kondukt ciągnął się przez kilkadziesiąt metrów.
Patryk Peretti został skremowany, a jego prochy złożono do urny, która spoczęła w rodzinnym grobie. Tuż po jego pogrzebie grób był zasypany wiązankami. Jak wygląda dzisiaj?
Grób Patryka Perettiego miesiąc po pogrzebie
Od pogrzebu Patryka Perettiego minął prawie miesiąc. Choć z płyty nagrobnej zniknęły już liczne wiązanki, nadal widać, że miejsce jest często odwiedzane. Wokół grobu znajdują się donice z kwiatami, a także liczne znicze. Przed grobem stoi ich bardzo wiele, w dwóch rzędach, niemalże uniemożliwiając dojście do nagrobka.
Wzrok przykuwa także stojący przy nagrobku samochodzik. To miniaturka Renault Megane RenaultSport N4, czyli rajdowego samochodu, który został oparty na Megane RS. To właśnie tym modelem jeździł Patryk Peretti.
Źródło: Auto Świat, Pomponik