Cała prawda o spadku Ewy Demarczyk WYSZŁA na jaw! Wcześniej media podawały inne informacje
Ewa Demarczyk była jedną z najwybitniejszych, polskich wokalistek. Zmarła 3 lata temu. Gdy ona wreszcie zaznała wiecznego spokoju, wśród jej bliskich stało się dokładnie odwrotnie. Od czasu śmierci piosenkarki toczą się coraz to kolejne spory o spuściznę artystki.
Partner Ewy Demarczyk nie może dogadać się z rodziną
Niezgodności w sprawach dotyczących zmarłej wokalistki są efektem tego, że ta przez lata nie uprawomocniła swojego związku z Pawłem Rynkiewiczem. Żyli w szczęśliwym związku, ale do ślubu nigdy nie doszło, choć ten miał być w planach. Właśnie przez to mężczyzna, który był jej najbliższy, w świetle prawa nie ma teraz nic do powiedzenia w tematach jej dotyczących.
Decyzyjna jest za to rodzina, z którą Demarczyk od dawna miała już nie utrzymywać stałego kontaktu. W efekcie Rynkiewicz miał zostać pominięty przy spadku, a także nie ustalono z nim, jak powinien wyglądać grób ukochanej, o co miał spore pretensje.
Spór o pomnik Ewy Demarczyk
Jakiś czas temu w miejscu pochówku Ewy Demarczyk pojawił się jej pomnik. Ten nie jest oczywisty i ma być przenośnią jej twórczości oraz charakteru. Ma formę czarno białego koła. Rynkiewicz kompletnie nie zrozumiał tej wizji i później w mediach brutalnie ją podsumował.
Nagrobek, który wyrósł na cmentarzu Rakowickim, to wielka i zawstydzająca pomyłka tych, którzy o tym zadecydowali. […] Mam wrażenie, że wykorzystano istniejący już i odrzucony przez innego zamawiającego projekt na 90 urodziny krakowskich zakładów farmaceutycznych POLFA
Spór o spadek po Ewie Demarczyk
Porozumienia nie ma też w kwestii spadku po Ewie Demarczyk. Wcześniej w mediach pisano, że sprawa dotyczy domu po artystce, w którym mieszkał też Rynkiewicz, ale teraz mężczyzna sprostował całe zamieszanie. W rozmowie z “Plejadą” wyjaśnił w szczegółach, dlaczego sprawa trafiła do sądu . Wyszło to z inicjatywy siostry Demarczyk.
Sprawa w sądzie nie dotyczy domu, to jest dom tzw. dwurodzinny. Własność mieszkań w tym domu jest uregulowana prawnie. Właścicielką jednego mieszkania była Ewa i to odziedziczyła Lucyna. Drugie mieszkanie jest moją własnością. Oba mieszkania mają osobne księgi wieczyste. Lucyna złożyła zawiadomienie o zaborze majątku − jest też oskarżycielem posiłkowym. Sprawa w toku − czekamy na kolejny termin rozprawy. Sprawa jest w sądzie karnym
Źródło: Plejada/ Kraków. Nasze Miasto