Była 19:00. Prowadząca "Faktów" z trudem przerwała ciszę
Dzisiejsze wydanie “Faktów” było zdecydowanie inne niż wszystkie. Diana Rudnik, prezenterka i dziennikarka, w pewnym momencie ledwo była w stanie wydać z siebie głos. Widzowie od razu zauważyli, że coś jest nie tak. To stały problem pracy w branży telewizyjnej.
"Fakty" po raz kolejny zostały wyemitowane
Codzienny serwis informacyjny stacji TVN jest emitowany od października 1997 roku. Oznacza to, że już za kilka lat będą przeżywały swoje trzydziestolecie . W rolach prowadzących mogliśmy na przestrzeni lat oglądać wiele znanych twarzy, to między innymi Tomasz Lis Kamil Durczok czy Beata Tadla . Każdego dnia w programie prezentowane są najnowsze informacje z kraju i świata.
Na przestrzeni niemal trzech dekad w serwisie “Fakty” zachodziło wiele zmian, przede wszystkim w składzie prezenterów. Obecnie w tym gronie możemy znaleźć Anitę Werner , Grzegorza Kajdanowicza, Piotra Kraśkę, Piotra Marciniaka oraz Dianę Rudnik . To oni dbają o to, aby przedstawiane informacje były jasne i klarowne dla odbiorcy.
Diana Rudnik jest laureatką Telekamery
Ostatnia z wymienionych prezenterek, Diana Rudnik, jest związana ze stacją TVN od 2016 roku. Wcześniej współpracowała z Telewizją Polską, gdzie szlifowała swoje umiejętności dziennikarskie . Już kilka ładnych lat możemy oglądać prezentowane przez nią informacje w wieczornych wydaniach “Faktów”, a w ostatnim czasie została za swoje dokonania nagrodzona Telekamerą w kategorii “Informacje i publicystyka” .
To wspaniale być nagrodzonym, otrzymać taką nagrodę, gdzie publiczność, widzowie mają szansę wyrazić nam rodzaj wdzięczności i zaufania za to wszystko, co każdego dnia, nie tylko ja, ale cały zespół ludzi, którzy pracują pod sztandarem "Faktów", "Faktów po Faktach" i "Faktów po południu" starają się robić, żeby państwo otrzymywali towar najlepszej jakości - mówiła nagrodzona prezenterka.
ZOBACZ TEŻ: Sekretny ślub 51-letniej gwiazdy TVN. Opadną wam szczęki na widok sukni
Diana Rudnik ledwo wydusiła z siebie słowo
Prezenterka prowadziła dzisiejsze wydanie wieczornego wydania “Faktów”. Widzowie od razu zauważyli jednak, że coś jest nie tak. Diana Rudnik miała wyraźną chrypkę i wiele wskazuje na to, że jej gardło nie było w najlepszym stanie . Sezon chorobowy trwa w najlepsze, a pogoda zdecydowanie nie rozpieszcza. Łatwo jest się przeziębić nawet podczas krótkiego spaceru .
Podczas dzisiejszego wydania “Faktów” można było zauważyć, że Diana Rudnik bardzo oszczędzała swój głos . Cały serwis został poprowadzony bardzo zwięźle i oszczędnie, tak, aby prezenterka mogła nie nadwyrężyć zbyt mocno swojego gardła. Można podejrzewać, że krótko po zakończeniu emisji na stole przed dziennikarką wylądował kubek pełen herbaty .