Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Awantura o kasę: Postawili va banque i przegrali. Wszystko przez to pytanie
Julia Czwórnóg
Julia Czwórnóg 05.10.2024 19:19

Awantura o kasę: Postawili va banque i przegrali. Wszystko przez to pytanie

Awantura o kasę
Fot. fragment programu "Awantura o kasę"/Polsat

Premierowy odcinek „Awantury o kasę”, która powróciła w wielkim stylu na antenę Polsatu, przyprawił widzów o ciarki emocji. Spełniony Krzysztof Ibisz i zaangażowani uczestnicy to recepta na udany powrót formatu. Odświeżone studio, przy jednoczesnym zachowaniu pewnych elementów scenografii i realizacji zrobił na fanach teleturnieju duże wrażenie.

Krzysztof Ibisz powraca w roli prowadzącego "Awantury o kasę"

“Awantura na kasę” powróciła na antenę Polsatu i rozbiła bank wśród widzów i uczestników. Widzowie mogli poczuć atmosferę panującą w studio, gdzie nagrywany był teleturniej. Wszystko za sprawą charyzmatycznego Krzysztofa Ibisza, który z wielką radością mógł powrócić do roli gospodarza. 

Widać było, że czekał, aż wydarzy się to ponownie, od prezentera biła pozytywna energia i swoboda. Nie wolno zapominać także o uczestnikach, którzy zaciekle walczyli o pozycje lidera i tytuł „mistrzów”. Wspominając o mistrzach, w premierowym odcinku najlepsza drużyna została wyłoniona drogą eliminacji, w trakcie przygotowań do wznowienia produkcji. W ekipie mistrzów znalazł się także uczestnik, który miał okazję już grać w 2002 roku.

"Awantura o kasę" wraca na ekrany. Krzysztof Ibisz ujawnił zmiany w teleturnieju Ibisz totalnie oszalał na punkcie żony! Wydał na prezent grube pieniądze, a ona… Nie tak to miało wyglądać

"Awantura o kasę" przebiega klasycznie, ale w odświeżonym stylu

Teleturniej jest prowadzony w konwencji dokładnie takiej, jak przed laty. Nie uległy zmianom zasady, kolory drużyn, oczywiście prowadzący, i forma rozdawania pytań. Studio zostało odświeżone, wygląda nowocześnie i robi duże wrażenie wizualne, ze względu na efektowne oświetlenie. 

Realizacja programu również przebiega podobnie, jak w poprzednim wydaniu. Uważni widzowie zwrócili uwagę na specyficzne i dynamiczne ruchy kamerą towarzyszące przedstawianiu uczestników. W tym odcinku na prowadzenie wysunęła się drużyna niebieskich, jednak finalnie nie zdołała wygrać z mistrzami, którzy przeszli do następnego odcinka, który już przed nami!

ZOBACZ TEŻ: Dzisiaj o 17:30 wielu widzów włączy Polsat. Uwielbiany program wraca po 20 latach
 

Piorunująca porażka już w pierwszym odcinku "Awantury o kasę"

22 900 złotych — dokładnie tyle straciła drużyna niebieskich, która ostatecznie przegrała w wielkim finale z ekipą mistrzów. Wydawało się, że idzie tak gładko! Niebiescy byli tak pewni siebie, że postawili wszystkie swoje pieniądze va banque. Nie było ich już stać na podpowiedzi od Krzysztofa Ibisza.

Pytanie, które pozbawiło ich pozycji lidera brzmiało: “Która ze stron walczących w II wojnie punickiej zwyciężyła w bitwie pod Kannami w 216 r. p.n.e.” Drużynie nie pozostało nic innego jak odpowiedzieć, padło: „Sparta”. Krzysztof Ibisz zapytał mistrzów, jaki wariant oni obstawiają, prawidłowo wybrali Kartaginę. To był ostateczny cios, a drużyna niebieskich musiała odejść z pustymi rękoma, ale mimo wszystko z podniesionymi głowami.