Andrzejowi z Sanatorium puściły hamulce. Ostre słowa o Ryszardzie
Najnowszy odcinek “Sanatorium miłości” był, być może, zarzewiem szerszego konfliktu. Wyraźnie zauroczonemu w Teodozji Andrzejowi, co przyznawał otwarcie, nie spodobało się wkroczenie do gry Ryszarda. Pojawiła się zawiść i niepewność, zawiedzione oczekiwania i chęć walczenia o swoje. Teodozja natomiast po prostu cieszy się chwilą.
Andrzej z "Sanatorium" nie bał się bezpośrednich stwierdzeń
Andrzej nie oszczędzał języka. W opisie swojego zauroczenia Teodozją nie bał się odwołań do fizyczności i swoich romantyczno-erotycznych myśli. Wypowiadał słowa będące wyrazem myśli, które wydawać by się mogło, pochodziły z granicy podświadomości. Cytat za Plejadą:
Jest na pewno bardzo ładną kobietą. Oparła się o moje uda, było bardzo fajnie. Ładnie pachniała. Może się do niej zbliżę. Nie wiem, na jaką odległość, jest ciekawą i interesującą osobą
Andrzej z "Sanatorium" był zawiedziony pojawieniem się konkurencji
Zareagował brawurowym wyznaniem. Uznał, że jedynie on jest w stanie zdobyć serce Teodozji i w wyniku naporu konkurencji ze strony Ryszarda uniósł się pewnością siebie. Pytanie, czy wynikającą z bezpośredniej samoświadomości, czy tak naprawdę z poczucia braku wewnętrznej pewności. Andrzej postawił zasłonę z mocnych stwierdzeń. Cytat za Plejadą:
On nie jest zawodnikiem dla mnie. On jest po prostu urzędnikiem, któremu akurat się trafiła jakaś drobna premia
Na tych słowach Andrzeja z "Sanatorium" się nie skończyło
Na koniec programu, gdy widać było ewidentnie, że Teodozja czerpała przyjemność z czasu spędzanego z Ryszardem, Andrzej uniósł się jeszcze bardziej:
Ona wybrała mnie!
Tak. Padło dokładnie takie stwierdzenie. Wydaje się, że Andrzej tak naprawdę skrywa w sobie niepewność. To oczywiście nic złego, ale nie wiadomo, jakie będzie mieć to dla niego konsekwencje. Widać, że bardzo i szczerze zależy mu na Teodozji. Nic dziwnego więc, że reaguje emocjonalnie. Ryszard stał się dla niego zagrożeniem. Ciężko stwierdzić co na to wszystko sama zainteresowana — Teodozja. Ona wydaje się po prostu czerpać przyjemność z chwili i eksplorować własną emocjonalność bez poczucia ciężaru zobowiązań. Wydaje się, że jest w tym metoda.