Aktorka przeżyła śmierć kliniczną. Miała okazję zobaczyć, co jest po drugiej stronie
Aldona Orman to jedna z gwiazd serialu “Klan”. Aktorka ma za sobą trudny czas, jeśli chodzi o zdrowie. Niedawno na planie produkcji pękł jej tętniak, a wcześniej przeżyła śmierć kliniczną. Teraz w rozmowie z popularnym tabloidem zdecydowała się opowiedzieć o trudnych chwilach ze swojego życia.
Aldona Orman zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi
Pewnego dnia jesienią 2023 roku Aldona Orman źle się poczuła na planie “Klanu”. Gwiazda poczuła ogromny ból głowy, przestała widzieć i nie mogła się poruszyć. Szybko wezwano pomoc, a pilna operacja uratowała jej życie. Nie był to jednak koniec jej zdrowotnych problemów, nie był to także ich początek.
Okazało się, że aktorka w mózgu ma zlokalizowane jeszcze trzy tętniaki. Przeszła już kolejną operację, podczas której usunięto dwa z nich. Teraz gwiazda czeka na ostatni zabieg, ponieważ trzeci tętniak zagraża udarem. Kilkanaście lat temu Aldona Orman przeżyła śmierć kliniczną, o której niedawno zdecydowała się opowiedzieć.
Dramat po wygranej w "Mam Talent". Matka Bartka jest załamana: "Boimy się" Maffashion i Danilczuk są w relacji? Tak zareagowała na pytanie wprostAldona Orman opowiedziała o doświadczeniu śmierci klinicznej
Aldona Orman doświadczyła śmierci klinicznej, kiedy zmagała się z sepsą. Jest to silne zakażenie całego organizmu. Aktorka nie tyle otarła się o śmierć, co przez chwilę była po drugiej stronie. Wyznała, że to przeżycie sprawiło, że przewartościowała całe swoje życie.
Sepsa i śpiączka sprawiły, że nastąpiła we mnie wielka zmiana w stosunku do życia, ludzi, relacji. Do wszystkiego. Gdy przeżywa się śmierć kliniczną i doświadcza przejścia do innego wymiaru, dostaje się od kogoś tam z góry pewien przekaz o tym, co ma się do zrobienia. Totalnie przewartościowałam wiele rzeczy - powiedziała gwiazda “Klanu” w rozmowie z Faktem.
Następnie wyjaśniła, co postanowiła przede wszystkim w sobie zmienić.
Od tamtej pory staram się, mimo wielu niefajnych historii, jakie mnie spotkały, zupełnie inaczej podchodzić do ludzi. Staram się generować więcej dobra, więcej dobrych wiadomości i emocji, a hejterów rozbrajać w pozytywny sposób. Po śmierci klinicznej widzę wszystko inaczej - dodała Aldona Orman.
Gwiazda "Klanu" mówi co czuła, kiedy opuściła swoje ciało
Śmierci klinicznej dane było doświadczyć jedynie niewielu osobom. Aldona Orman jest jedną z nich. Po latach wyznała, co czuła, kiedy opuszczała swoje ciało.
Wiem już, że nasze życie nie kończy się tu i teraz. Nawet jeśli tu przychodzimy, to mamy pewne zadanie. Gdy zeszłam tu po raz drugi, dostałam pewne zadania do wykonania. Każdy rodząc się, ma coś do zrobienia, ma coś naprawić, zmienić, dać coś dobrego. Im wcześniej odkryjemy, że powinniśmy generować więcej dobra, tym świat będzie dla nas bardziej przyjazny. Dlatego uważam, że ludzie, którzy są hejterami i mają w sobie tyle agresji i nienawiści, są biedni, bo zawsze za to dostaje się potem jakąś zapłatę - wyznała gwiazda w rozmowie z tabloidem.
Natomiast na koniec skwitowała krótko.
Nie ma strachu, gdy wychodzi się z ciała, czuje się dużą błogość i spokój. Ja tak miałam - wyjaśniła.