Agata Młynarska zdradziła swój sekret. Nigdy byśmy jej o to nie podejrzewali
Agata Młynarska po latach postanowiła, że wyjawi swój największy i długo skrywany sekret. Okazuje się, że dotyczył on aktora, którego niedawno pożegnaliśmy na krakowskim cmentarzu rakowickim. Chodzi oczywiście o Świętej Pamięci Jerzego Stuhra. O co dokładnie chodzi? Sprawdziliśmy to specjalnie dla Was.
Jerzy Stuhr nie żyje
Jerzy Stuhr zmarł w wieku 77 lat. Był aktywny zawodowo niemal do końca. 10 czerwca 2024 roku wystawił w Krakowie spektakl "Geniusz. Później trafił do szpitala i już z niego nie wyszedł. W środę 17 lipca 2024 roku żegnała go cała Polska w trakcie jego ostatniej drogi.
Na pogrzebie wielkiego aktora przemawiali między innymi Dorota Segda czy Agnieszka Holland. W ceremonii żałobnej uczestniczyli: Monika Olejnik, Marek Kondrat, Juliusz Machulski czy Andrzej Bednarczyk.
Poruszający wpis po pogrzebie Stuhra
Po pogrzebie wybitnego aktora Jerzego Stuhra, Agata Młynarska postanowiła zabrać głos w mediach społecznościowych. Na początku zwróciła się bezpośrednio do rodziny aktora:
Myślami jestem z rodziną Jerzego Stuhra. Wysyłam Wam najczulsze wyrazy współczucia - napisała w swoim poście.
Okazuje się, że Młynarska nigdy nie przeprowadziła wywiadu z artystą. Dlaczego? Ujawniła ten sekret dopiero po latach.
Młynarska zdradziła sekret
Agata Młynarska opowiedziała historię z 2012 roku, kiedy zdecydowała się, że nie zaprosi na wywiad Jerzego Stuhra:
Miałam ogromny respekt przed nim. Onieśmielenie. Nie przed jego wielkością i mistrzostwem. Przed jego ludzkim, człowieczym wymiarem. Nigdy nie zapomnę sceny, która zadecydowała o tym, że nie próbowałam zabiegać o wywiady z Mistrzem. Nie chciałam mu przeszkadzać. Narzucać się. Zabierać czas. Tak to czułam - wyznała Młynarska.
Co ciekawe nie tylko ogromny szacunek Młynarskiej do Stuhra zdecydował, że nie przeprowadziła rozmowy z mistrzem, ale także fakt, że dziennikarka była onieśmielona:
Ta chwila odrębności, bycia samemu bywa największym luksusem. Nie zdobyłam się, by ją przerwać. Onieśmielona i zawstydzona, odprowadziłam go wzrokiem do drzwi. Czułam się tak, jakbym chciała przekroczyć granicę, której przekroczyć się nie da - skończyła wpis Młynarska.