Adrianna z "Królowych życia" okradziona, łupem padło luksusowe auto. Służby szybko interweniowały
Program “Królowe Życia” wprowadził do show-biznesu wiele bardzo ciekawych osób, a jedną z nich z pewnością jest Adrianna Eisenbach. Kobieta uwielbia chwalić się swoimi luksusami w mediach społecznościowych. Niestety, ktoś to perfidnie wykorzystał.
Influencerka zwróciła się ostatnio do fanów, by przekazać im bardzo przykrą wiadomość. Okradziono ją.
"Królowe życia": Adrianna okradziona
Wczoraj wieczorem w mediach społecznościowych Adrianny pojawiło się nagranie poczynione w jej garażu. Stała obok pustego miejsca, na którym powinno być zaparkowane jej ekskluzywne Porsche. Auta jednak nie było. Kobieta w emocjach wytłumaczyła dlaczego.
Jak się okazuje, złodzieje ukradli jej samochód prosto z garażu, zostawiając na miejscu tylko jedną część. Influencerka zawiadomiła policję i jak tłumaczyła później, była zadowolona z interwencji funkcjonariuszy. Ci przyjechali szybko i profesjonalnie zebrali wszystkie dowody. To nie gwarantuje jednak tego, że auto się odnajdzie.
"Królowe życia": Koszmarny koniec rajskich wakacji
Adrianna w ostatnich dniach napawała się piękną, upalną pogodą w Turcji. W mediach społecznościowych regularnie publikowała kolejne zdjęcia i nagrania z urlopu, pokazując jak dobrze i błogo się bawi. Na pewno liczyła, że po powrocie do domu jeszcze trochę tymi wspomnieniami pożyje, a tymczasem na dzień dobry dostała powód do zmartwień.
Niewykluczone, że właśnie przez to, iż w mediach społecznościowych informowała o swojej nieobecności w domu, została okradziona. Złodzieje prawdopodobnie bardzo dobrze wiedzieli, co robią i czyje auto kradną.
"Królowe życia": Adrianna nie może liczyć na współczucie
Sytuacja, w której Adrianna została postawiona, jest po prostu przykra i trudno dziwić się, że influencerka się tym przejmuje. Internauci jednak nie za bardzo obdarowali ją współczuciem. Pod jej postem nie brakuje komentarzy, w których pojawiają się stwierdzenia, że i tak nie zbiednieje.
- Bogatemu nic się nie stanie — stwierdza jeden z komentujących.
- Oj tam, ubezpieczone jest, nowe sobie kupisz, nic takiego się nie stało, stratna nie będziesz — dodaje kolejna osoba.
- Tak płakać za materialną rzeczą — czytamy w następnym komentarzu.
Zobacz post: