Zwyciężczyni "The Voice of Poland" wie, na co wyda pieniądze z programu. Wielu się zdziwi
Wczoraj odbył się wielki finał programu “The Voice of Poland”, w którym w drodze głosowania widzów wyłoniony został zwycięzca 15. edycji show. Anna Iwanek na gorąco została zapytana przez popularny tabloid, jak wyda zarobione pieniądze. Nie musiała się długo zastanawiać.
Wielki finał 15. edycji "The Voice of Poland" za nami
W finale 15. edycji “The Voice of Poland” zmierzyli się ze sobą: Iza Płóciennik, Kacper Andrzejewski, Mikołaj Przybylski i Anna Iwanek. Chociaż występy były na wyrównanym, bardzo wysokim poziomie, w głosowaniu widzów udało się wyłonić zwyciężczynię. Została nią Anna Iwanek.
Jeszcze to wszystko procesuję. To, co się wydarzyło, dotrze do mnie pewnie dopiero jutro albo za tydzień. To jest totalne szaleństwo, radość i wdzięczność ogromna! Arcywielce chciałam wszystkim podziękować widzom, mojej rodzinie i wszystkim, których poznałam w programie. Dzięki Wam ta przygoda była jeszcze wspanialsza – mówiła poruszona zwyciężczyni na antenie TVP.
Komentarze po finale programu. Widzom nie podoba się jedno
Finał programu “The Voice of Poland” wywołał ogromne emocje nie tylko u uczestników i jurorów, lecz także u widzów. W sieci pojawiła się lawina komentarzy. Chociaż Ania Iwanek wygrała, dzięki głosom widzów, zdaniem wielu, nie zasłużyła na pierwsze miejsce. Jednak nie to najbardziej zdenerwowało fanów show.
Na profilach programu na Facebooku i Instagramie pojawiło się mnóstwo wpisów osób, które zwracają uwagę na to, jak został potraktowany zdobywca drugiego miejsca, Mikołaj Przybylski. Młody mężczyzna nie miał nawet szansy zabrać głosu po ogłoszeniu wyników i od razu musiał zejść na sceny, aby ustąpić miejsca zwyciężczyni.
Anna Iwanek wie, na co wyda pieniądze z wygranej w programie
Tuż po wielkim finale programu dla Ani Iwanek przyszedł czas na rozmowy z dziennikarzami. Dziennikarka "Faktu" postanowiła na gorąco zapytać zwyciężczynię, czy już wie, na co przeznaczy pieniądze z wygranej. Triumfatorka nie kryła, że jeszcze się nad tym nie zastanawiała, jednak w pierwszej chwili przyszedł jej do głowy pomysł, aby odwiedzić bliską osobę.
Nie wiem, nie wiem. Na pewno wydam. Ale na co? Jedna rzecz to chcę odwiedzić babcię z Kanady. Już bardzo długo czeka, aż do niej przyjadę, więc podejrzewam, że te odwiedziny po prostu w końcu się odbędą. A poza tym ja prowadzę knajpę, a w knajpie często trzeba coś remontować, więc sądzę, że tam te pieniądze dość szybko znają swój cel – powiedziała Anna Iwanek dla “Faktu”.