Związek 25-latki i 64-latka. „Kocham go, ale boję się, że to nie ma racji bytu. Co robić?”
Związek jednej z naszej czytelniczek stanął pod ogromnym znakiem zapytania. Dlaczego? Bohaterkę naszego artykułu dopadły ogromne wątpliwości i sama nie jest już w stanie się z nimi uporać. Nie ukrawamy, że to, co napisała młoda kobieta, niezwykle nas poruszyło. „Mam 25 lat a mój mężczyzna 64. Kocham go, ale boję się, że to nie ma racji buty. Co robić?”, wyznała załamana kobieta.
Nie ulega wątpliwości, że w społeczeństwo związki, które dzieli spora różnica wieku, z góry skazywane są na niepowodzenie. Pary takie wytykane są palcami, a ich miłość jest dla nich zupełnie niezrozumiała. O ile ze spojrzeniami i szyderczymi komentarzami ludzi jesteśmy w stanie się uporać, tak o wiele gorzej jest, kiedy w naszej głowie zaczynają pojawiać się pierwsze wątpliwości i chęć rezygnacji… Na własnej skórze doświadczyła tego Milena, nasza bohaterka.
Związek naszej czytelniczki stanął pod znakiem zapytania
– Kochana Redakcjo. Już od dłuższego czasu zastanawiałam się, czy podzielenie się z wami moim problemem będzie dobrym pomysłem. Głęboko wierzę, że tak (…)- rozpoczęła wyznanie.
Musicie wiedzieć, ze w głowie Mileny od dłuższego czasu panuje ogromny chaos. Otóż kobieta jest w związku z o wiele starszym od siebie mężczyzną…
– Chodzi o to, że jakiś czas temu związałam się starszym od siebie facetem. I nie chodzi tu o rok czy pięć…39, tak dobrze widzicie- napisała kobieta.
Jak sama przyznaje od początku znajomości czuła, że odnalazła swoją bratnią duszę.
– Przy Adamie czułam coś wyjątkowego, czego nigdy wcześniej nie doświadczyłam u boku żadnego innego faceta. Jest dojrzały i stanowczy, a przy nim czuje się jak prawdziwa kobieta– wyznaje Milena.
Różnica wieku w związku ma znaczenie?
Jakiś czas temu w głowie kobiety pojawiły się pierwsze wątpliwości. Jakie? Sami zobaczcie.
– Gdy staram się myśleć logicznie o relacji, która nas łączy… Mam świadomość, że to nie może się udać. Najbardziej na świecie przeraża mnie fakt, iż nigdy w życiu nie doczekam się potomstwa. Nie usłyszę w domu śmiechu dziecka ani nie zobaczę pierwszych kroków mojego malucha. Dumne mamy widywać będę tylko na pobliskim placu zabaw. A ja sama nigdy nie dołączę do ich zaszczytnego grona- wyznała kobieta.
To jednak nie wszystkie wątpliwości, które trapią naszą bohaterkę.
– Moja rodzina… Jak pewnie się domyślacie ani najbliżsi, ani przyjaciele nie mogą pojąć, dlaczego jestem z TAKIM facetem. Moi rodzice powiedzieli nawet, że do momentu, dopóki nie zmądrzeje nie mam wstępu do własnego domu. A przyjaciele? No cóż. Wspólne imprezy najwidoczniej nie będą nam dane. Zresztą Adam od zawsze powtarza, że jest już na to za stary…- przyznaje kobieta.
Musicie wiedzieć, o czymś jeszcze. To, co napisała Milena na koniec swojego wyznana zupełnie nami wstrząsnęło.
-Ostatnio będąc z Adamem na spacerze usłyszałam słowa, które niezwykle mocno utkwiły w pamięci. Dobrze się ustawiłaś, ale co zrobisz, jak przyjdzie pora na zmienianie mu pieluch?– powiedział nieznany mężczyzna. I wtedy dotarła do mnie przykra prawda. Przecież ten moment siłą rzeczy w końcu nadejdzie. Mimo że do tego czasu czeka nas jeszcze mnóstwo wspaniałych chwil… mój ukochany w końcu stanie sie niedołężnym dziadziusiem, który nie będzie mógł poruszać się o własnych siłach- spuentowała kobieta.
Kocham go, ale boję się, że to nie ma racji bytu. Co robić?
A wy co mogłybyście poradzić naszej czytelniczce?
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Związek Mileny jest dla jej rodziny jednym, wielkim nieporozumieniem. Jej rodzice uważają, że powinna znaleźć kogoś w swoim wieku.
Ich miłość jest dla społeczeństwa niezrozumiała.
Kobieta jest zupełnie zdezorientowana i załamana.
ZOBACZ TEŻ:
- Tysiące Polaków straci rentę. Rząd zaostrza przepisy
- Ślub syna był dla jego mamy motywacją. Przeszła spektakularną metamorfozę, wygląda cudownie
- Zdradzony mąż postanowił zemścić się na kochanku żony w najgorszy sposób. Przed drzwiami zostawił mu specjalną przesyłkę
- Mama była uzależniona od operacji plastycznych. Namówiła na nie córkę, a dziś wyglądają jak bliźniaczki
- Do szamponu dodała trochę sody oczyszczonej. Nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła, gdy spojrzała w lustro
- Fatalne doniesienia o Agnieszce Woźniak-Starak. Konieczna była pomoc specjalisty