Zostawił Anię i zniknął. Co dzieje się z Piotrem z „Sanatorium miłości”? Jego ostatnia wiadomość daje do myślenia
Piotr Sieroczniewicz zakończył program „Sanatorium miłości” jako szczęśliwy narzeczony pięknej Ani. Sielanka nie trwała jednak długo, a mężczyzna wkrótce zniknął z życia swojej niedoszłej żony, jak i z mediów. Ostatnie słowa, które skierował do przyjaciół i fanów są zastanawiające.
Widzowie ukradkiem ocierali łzy, kiedy w finałowym odcinku 4. edycji „Sanatorium miłości” Piotr Sieroczniewicz nieoczekiwanie klęknął przed zachwycającą Anną Ziembą. Rozemocjonowana uczestniczka ze łzami w oczach mówiła o nim, jako o „prawie mężu”. Niestety, do ślubu nigdy nie miało dojść, a senior po wszystkim zapadł się pod ziemię.
Po „Sanatorium miłości” Piotr Sieroczniewicz nagle zostawił ukochaną i zniknął
Po poruszającym i niezapomnianym finale 4. sezonu, Piotr i Ania opuścili uzdrowisko razem — kobieta zamieszkała nawet u swojego narzeczonego na niewielkiej wsi pod Piasecznem — i to był początek końca wymarzonej sielanki.
Przyzwyczajona do miasta, ekstrawertyczna seniorka czuła się osamotniona i odcięta, a jej ukochany także zaczął przejawiać zupełnie inne zachowania, niż do teju pory. Podjęli więc decyzję o tym, by dać sobie czas, a kobieta wróciła do siebie. Jeszcze przez jakiś czas utrzymywała przed mediami, że jej związek nadal ma szansę.
– Piotr nie mieszka w Piasecznie tylko na wsi, gdzie są dwa domy na krzyż i wszędzie daleko, pracuje siedem dni w tygodniu, a ja miałabym siedzieć i czekać na pana, który często był niezadowolony. Wróciłam więc siebie i daliśmy sobie czas na poprawę, ale było coraz gorzej – cytowała jej słowa „Plejada”.
Dopiero z perspektywy czasu zrozumiała, że podjęła dobrą decyzję. Wreszcie postanowiła otworzyć się na temat swojego „narzeczonego” i wyjawić prawdę o ich związku. A prawda była taka, że została głęboko zraniona.
Okazało się bowiem, że Piotr Sieroczniewicz nieoczekiwanie zabrał na Rodos zupełnie inną kobietę, a na dodatek wysłał Ani zdjęcie, zaznaczając, jak bardzo jest szczęśliwy. Wyglądało na to, że już od dawna nie traktował ich relacji w romantyczny sposób.
– Przez moment nie wiedziałam, co mam powiedzieć. Było to podłe z jego strony – wyznała.
Piotr z „Sanatorium miłości” zostawił niejednoznaczną wiadomość. Co się z nim stało?
Na byłego amanta z „Sanatorium miłości” z pewnością spadł niemały hejt, jednak sprawa dość szybko się rozwiała. Prawdopodobnie ze względu na niewielką aktywność Piotra w mediach w porównaniu do pozostałych bohaterów 4. edycji. Na jego Facebooku próżno szukać jakiejkolwiek informacji o jego prywatnym życiu.
Ostatnia „wiadomość”, którą zostawił wraz ze zdjęciem pochodzi z początku czerwca. Jej treść wydaje się dość wymowna i mocno daje do myślenia:
– Pozostawanie w cieniu bywa najlepszym rozwiązaniem… – czytamy.
Czyżby był to jedyny komentarz, jaki padł ze strony seniora w związku z aferą po programie?
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
- Co podać dziecku na kaszel i ból gardła?
- Na co pomaga neo-angin? Sprawdź
- Co dzieje się z Heniem z „Chłopaków do wzięcia”? W końcu znalazł miłość, para ma jednak dziwny problem