Żona Krzysztofa Piątka przekazała wiadomość o śmierci dziewczynki. „Nie potrafię się z tym pogodzić”
Żona Krzysztofa Piątka podzieliła się niezwykle smutną informacją. Jak sama przyznała, pękło jej serce. Ciężko powstrzymać łzy.
Krzysztof Piątek wraz ze swoją żoną dwa lata temu odwiedzili oddział onkologii dziecięcej w jednym ze szpitali we Wrocławiu. Zrobili to na prośbę fundacji Przylądek Nadziei. Podczas swojej wizyty w szpitalu, małżonkowie wraz z personelem odwiedzali kolejne sale, gdzie leżały chore dzieci.
W pamięć zapadła im szczególnie jedna pacjentka, która charakteryzowała się niezwykłym optymizmem i pogodą ducha. Warto zauważyć, że dziewczynka większość swojego krótkiego życia spędziła na walce z chorobą w szpitalu, a mimo to urzekła żonę Krzysztofa Piątka swoją postawą.
– Cudowne, śliczne, radosne dziecko. Pomimo tego, że chorowała i większość swojego krótkiego życia spędziła w szpitalu, mogłaby tu nas wszystkich nauczyć radości, dowcipu, uśmiechu i dostrzegania małych rzeczy – wyznała Paulina Piątek.
Żona Krzysztofa Piątka przekazała smutną wiadomość
Niestety z jednej z instagramowych relacji Pauliny Piątek możemy się dowiedzieć, że dziewczynka, którą poznali podczas swojej wizyty w szpitalu, zmarła. Choroba ostatecznie okazała się silniejsza od małej wojowniczki.
Żona piłkarza nie kryła swojego smutku wywołanego tą tragiczną wiadomością. Jak sama napisała, pękło jej serce.
– Życie jest tak cholernie niesprawiedliwe i tak okrutne. Nie potrafię się z tym pogodzić i nie chcę. Chociaż wiem, że już nie cierpi. Nie mogę opanować łez… Pękło mi serce. Kochamy Cię, nasz Gołąbku – napisała Paulina Piątek.
Śmierć niewinnego dziecka zawsze jest ogromną tragedią. Ciężko sobie nawet wyobrazić, co w tym momencie czują rodzice dziewczynki. Niezwykle trudno jest się pogodzić już z sytuacją, że ktoś tak młody, musi się zmagać z jedną z najstraszniejszych chorób.
Dodatkowo bywa tak, że szanse na wyzdrowienie są niezwykle małe, a leczenie jedynie może przedłużyć nieco życie chorego. W takich chwilach człowiek często się zastanawia, czym takie dziecko zasłużyło sobie na tak okrutny los.
Czytając wpis Pauliny Piątek ciężko powstrzymać łzy, bo oto zgasł kolejny płomień życia, który powinien palić się jeszcze przez długie lata.
Artykuły polecane przed redakcję Lelum:
- Nie żyje Walenty Jabłoński
- Mateusz Morawiecki ogłosił plany rządu dotyczące szczepień
- Marian Lichtman twierdzi, że syn Krzysztofa Krawczyka został zbojkotowany na pogrzebie ojca
Źródło: o2.pl