Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok uczestniczki "Top model". To dlatego zginęła
Śmierć Pauliny Lerch z programu “Top Model” wstrząsnęła całą Polską. Teraz światło dzienne ujrzały pierwsze wyniki sekcji zwłok gwiazdy i jej męża. Biegły z Grodziska Wielkopolskiego doszedł do zaskakujących wniosków.
Nie żyje uczestniczka polskiej edycji "Top Model"
W niedzielę 1 września polskie media obiegła wstrząsająca informacja. Policja otrzymała zgłoszenie od przyjaciół uczestniczki programu “Top Model” i jej męża, którzy twierdzili, że od kilku dni nie są w stanie skontaktować się z małżeństwem. Po przybyciu do domu pary funkcjonariusze odnaleźli dwa ciała z ranami postrzałowymi.
Wiadomo, że 33-latka i 47-latek mieszkali razem w luksusowej willi w Będlewie pod Poznaniem. Paulina Lerch próbowała swoich sił w modelingu, a nawet dwukrotnie pojawiła się na castingu do programu “Top Model”. Po pierwszej nieudanej próbie gwiazda powróciła w siódmej edycji show, gdzie pochwaliła się zrzuceniem dwudziestu kilogramów. Mimo pochwał ze strony jurorów nie udało jej się awansować do kolejnego etapu.
To drugi Komenda? Odsiedział już 16 lat. Nagle pojawiły się wątpliwości Kaźmierska zaczęła tłumaczyć się na live. "Nie spałam nocami"Zaskakujące kulisy śmierci Pauliny Lerch z "Top Model"
Do tej pory nieznane są szczegóły na temat okoliczności śmierci małżeństwa. Wiadomo, że drzwi domu pary były zamknięte od wewnątrz, a w kuchni, w której odnaleziono ich ciała, znajdował się rewolwer. Policja twierdzi, że winny zbrodni może być mąż modelki — Sławomir L.
O wszystkim powiadomiła nas między godz. 17 a 18 osoba związana z najbliższą rodziną ofiar. Dom był zamknięty od środka. Mamy podejrzenie, że mężczyzna zabił kobietę, a później odebrał sobie życie - wyjaśnia w rozmowie z "Super Expressem" Andrzej Borowiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Mężczyzna, posługujący się pseudonimem Klakson, jest doskonale znany wielkopolskiej policji. Kilka tygodni wcześniej opuścił areszt, do którego miał trafić po usłyszeniu zarzutów o handel narkotykami.
ZOBACZ TEŻ: Nie żyje 43-letni dziennikarka "DD TVN". Zostawiła dwójkę dzieci.
Znamy wstępne wyniki sekcji zwłok Pauliny Lerch
Z informacji przekazanych przez “Super Express” wynika, że ciała małżeństwa w chwili odnalezienia ich przez wielkopolską policję, były już w zaawansowanym stopniu rozkładu. Taka sytuacja znacznie utrudniła pracę biegłemu, który miał dokonać sekcji zwłok.
Specjalista z Grodziska Wielkopolskiego nie był w stanie wskazać jednoznacznej przyczyny śmierci pary. Okazało się, że niezbędne są dodatkowe badania, które pozwolą zbadać zwłoki. Wciąż czekamy na dalsze informacje w sprawie śmierci Pauliny Lerch i jej męża Sławomira.