Z płaczem uciekła ze studia "Jaka to melodia". Prowadzący oniemiał, potem żałowała
Teleturniej “Jaka to melodia”, jak wszystkie inne tego typu programy, obfituje w wiele zabawnych sytuacji, które wydarzyły się na wizji. W jednym z odcinków, które prowadził Robert Janowski, wzięła udział uczestniczka, którą przerosły silne emocje towarzyszące rozgrywce. Dziewczyna z płaczem uciekła ze studia. Nie wszyscy widzowie znają kontekst tej niecodziennej sytuacji. Okazuje się, że uczestniczka złożyła obszerne wyjaśnienia.
"Jaka to melodia": Na łamach uwielbianego teleturnieju Polaków doszło do niecodziennej sytuacji
“Jaka to melodia” to muzyczny teleturniej, który pokochały miliony widzów. Opiera się on na amerykańskim formacie “Name That Tune”, a po raz pierwszy został wyemitowany na antenie TVP już w 1997 roku. Od tamtego czasu przez show przewinęło się aż czterech prowadzących (Robert Janowski, Jacek Borkowski, Norbi i Rafał Brzozowski), jednak wciąż niezmiennie intryguje on widzów i zachęca kolejnych uczestników do muzycznej batalii.
Teleturniej wymaga od osób biorących w nim udział nie tylko dobrej pamięci do kultowych przebojów, ale również skupienia oraz umiejętności radzenia sobie ze stresem. Niestety, występ na żywo przed kamerą jest dla niektórych ogromnym wyzwaniem. Podczas odcinka wyemitowanego 1 stycznia 2018 roku jedną z uczestniczek przerosła pomyłka, od której zależało jej zwycięstwo. Na zajęcie nieco mniej zaszczytnego, 2 miejsca, zareagowała w niecodzienny sposób. Prowadzący, którym był wówczas Robert Janowski, nie widział, jak się zachować!
Robert Janowski nie mógł wydusić słowa, Katarzyna Polewany doprowadziła go do łez w „Twoja Twarz Brzmi Znajomo”"Jaka to melodia": Uczestniczka z płaczem uciekła ze studia
1 stycznia 2018 roku na antenie TVP1 został wyemitowany odcinek “Jaka to melodia”, do którego finału stanęły dwie uczestniczki. W pewnym momencie jedna z nich stanęła przed niełatwym pytaniem o twórczość Andrzeja Dąbrowskiego. Prowadzący, którego rolę pełnił wówczas Robert Janowski, poprosił ją, by podała tytuł piosenki artysty z jego debiutanckiego albumu. Kinga próbowała odgadnąć utwór z jednej nutki, choć jak sama przyznała, zamierzała zgadywać. Niestety, nie udało jej się to.
Gdy dziewczyna usłyszała, że nie udało jej się wskazać poprawnej odpowiedzi, zareagowała w bardzo emocjonalny sposób. Nie była w stanie powstrzymać łez i głośnego szlochu. Prowadzący próbował ją pocieszyć, jednak ona w pewnym momencie po prostu uciekła z planu.
Próbowałem ją pocieszyć, ale to się działo tak szybko, że nie udało mi się zatrzymać Kingi. Nie wróciła już do studia, jej stan na to nie pozwalał. Ostatecznie zajęła drugie miejsce i może być z siebie dumna – komentował już po odcinku Robert Janowski.
"Jaka to melodia": Dlaczego uczestniczka uciekła ze studia?
Choć odcinek z uczestniczką, która uciekła ze studia “Jaka to melodia” stał się bardzo popularny, niewiele osób wie, dlaczego dziewczyna zdecydowała się na taką reakcję. W swoich mediach społecznościowych dodała ona wyjaśnienie dla tej niecodziennej sytuacji. Okazuje się, że mnóstwo osób okazało jej swoje wsparcie, za co serdecznie podziękowała. Wytłumaczyła również, że żałuje swojego zachowania, jednak było ono podyktowane silnymi emocjami, nad którymi nie potrafiła zapanować:
Dziękuję za wszystkie miłe wiadomości prywatne, za ciepłe słowa oraz wyrazy zrozumienia, wsparcia oraz podziwu za dojście i grę w finale roku. Warto dostać nawet tysiące hejtów, jeśli przy tym dostaje się setki mega miłych i podnoszących na duchu wiadomości. Nawet nie wiedziałam, że tyle osób mi kibicowało bądź też przeżywało to, co się stało. Szczerze przepraszam wszystkich zniesmaczonych moim zachowaniem w programie "Jaka to melodia". Zdaje sobie sprawę, że takie zachowanie, jak ucieczka, nie powinno mieć miejsca. Żałuję, ale czasu nie cofnę, to był impuls – pisała Kinga.