Lifestyle.Lelum.pl > Plotki i gwiazdy > "Wkładałeś mi głowę w b***t". Richardson ostro do Olszańskiego
Martyna Pałka
Martyna Pałka 12.09.2024 14:59

"Wkładałeś mi głowę w b***t". Richardson ostro do Olszańskiego

Monika Richardson, Michał Olszański
fot. kadr z programu "Richardson Star"

Michał Olszański był gościem ostatniego odcinka internetowego show Moniki Richardson o nazwie “The Richardson Star”. Podczas programu dziennikarka wróciła myślami do sytuacji sprzed lat i zapytała mężczyznę, czy pamięta swój pseudonim “mammograf”. Zrobiło się nerwowo.

Kontrowersje wokół zachowania Michała Olszańskiego sprzed lat

Już jakiś czas temu w mediach było niesamowicie głośno na temat Michała Olszańskiego i tego, jak według niektórych dziennikarek gwiazdor miał zachowywać się w biurze Radiowej Trójki. O sprawie zrobiło się głośno w 2020 roku, gdy Małgorzata Wyszyńska na łamach “Press” opublikowała artykuł, w którym odniosła się do tego, jak dziennikarz miał łapać swoje koleżanki za biust.

Jej słowa poparła również Karolina Korwin Piotrowska, która miała nawet mocno zareagować na jedną z tego typu sytuacji. Głos zabrała również była szefowa Trójki Magda Jethon, która opowiedziała, jak jej zdaniem wyglądało zachowanie kolegi po fachu.

Wykonywał w powietrzu taki ruch, jakby chciał złapać za pierś i mówił: "Dziewczyny, zbliżają się badania okresowe" - mówiła dziennikarka na łamach artykułu w “Press”.

Sam dziennikarz przyznał, że w przeszłości miał nietypowe żarty, lecz nigdy nie przekroczył granicy żadnej ze swoich koleżanek z pracy.

Ja żadnych granic nie przekraczałem i nie przekraczam. Dlatego, że to były żarty, z czasów jeszcze jak byliśmy w Radiu Kolor, czyli początek lat 90. Przyznaję, że tego typu żarty jakieś tam były. Związane z jakimś tam odnoszeniem się do dziewczyn, ale przecież to nigdy nie miało aspektów dotykania - przyznał gwiazdor.

W trakcie wywiadu wypłynął temat męża Roxie. Rodowicz nie ugryzła się w język Szeremeta zmieni dyscyplinę? Zdobyła srebro w boksie, a teraz coś takiego

Monika Richardson powróciła do zachowania Michała Olszańskiego sprzed lat

Teraz dziennikarz gościł w programie Moniki Richardson, która niespodziewanie powróciła do dawnego skandalu z udziałem kolegi po fachu. Prowadząca zapytała swojego gościa o to, czy pamięta pseudonim “mammograf” i zapytała o jego pochodzenie, co wyraźnie wprawiło prezentera w zakłopotanie.

Nie zapomnę, jak w studiu Trójki za czasów Magdy Jethon, dzisiaj szefowej Radia Nowy Świat, wisiał taki dyplom na ścianie: za wieloletnie bezpłatne badania mammograficzne, Michałowi Olszańskiemu. To było wtedy bardzo zabawne i ty wtedy sam lubiłeś ten dyplom, prawda? - zaczęła Monika Richardson, co Michał Olszański potwierdził - Ale jak kilka lat później Dorota Wellman powiedziała o tobie per "mammograf", to ci się zrobiło przykro.

Dziennikarz przyznał wtedy, że naprawdę zrobiło mu się przykro, gdy Karolina Korwin Piotrowska zarzuciła mu, że dotykał swoje koleżanki, co jego zdaniem nigdy nie miało miejsca. Wtedy też gospodyni zapytała go, czy jest przekonany, ze nigdy nie doszło do takiej sytuacji, a prezenter stanowczo potwierdził, że nie zdecydował się na tego typu krok w kierunku swoich koleżanek.

Wtedy też w studiu dziennikarki zapanowała naprawdę napięta atmosfera, a sam Michał Olszański nie był w stanie ukryć swojego zakłopotania.

No Monika, jesteśmy od wielu lat zakumplowani. Czy ja kiedyś złamałem barierę fizyczną i złapałem cię za biust? - zapytał dziennikarz.

Tak, oczywiście, wiele razy - powiedziała prezenterka.

Nie mam takiego wrażenia - odpowiedział na to zaskoczony gwiazdor.

ZOBACZ TEŻ: Znamy przyczynę śmierci Gabriela Seweryna. To wykryto po sekcji.

Nerwowa rozmowa Moniki Richardson i Michała Olszańskiego

Wtedy też Monika Richardson odwołała się do innej sytuacji, która jej zdaniem miała miejsce kilka lat temu. Gwiazda zapytała swojego gościa o to, czy pamięta, jak w przeszłości wkładał jej głowę w biust.

A pamiętasz, jak przychodziłeś do "Pytania na Śniadanie" do charakteryzacji, jak mnie malowano, i wkładałeś mi tak głowę w biust. Nie przypominasz sobie? - mówiła Monika Richardson.

Michał Olszański natychmiast zareagował i stwierdził, że taka sytuacja nigdy nie miała miejsca. Wyznał też, że owszem przytulał się do swojej koleżanki, ale nigdy nie wyglądało to tak, jak przedstawiła teraz w swoim programie.

Nie. Nie i tutaj od razu powiem ci, że nie mogłem ci wkładać głowy w biust, bo jak siedzisz przed lustrem, to jesteś tyłem odwrócona i tu jest charakteryzatorka. Ja się do ciebie przytulałem i prawdą jest, że całowałem cię w to miejsce [pokazał na szyję- przyp.red.]. No to gdzie biust, a gdzie twoja szyja? I jeszcze chcę, żeby była jedna rzecz jasna - po jakimś czasie powiedziałaś mi: "Michał, czy ty sądzisz, że mnie to sprawia przyjemność?". Pamiętasz? Doszło między nami do takiej konfrontacji. I ja wtedy, troszkę mnie ścięło, bo byłem przekonany z mowy twojego ciała, że ty to akceptujesz. A ty mi powiedziałaś wtedy: "Michał, nie akceptuję tego". To było dla mnie wtedy dość przykre, bo sobie powiedziałem: kurczę, to tyle razy przekazuję jej jakąś taką dobrą energię i się witam z nią w ten sposób, a ona mi w tej chwili mówi, żebym tego nie robił, bo nie jest to dla niej fajne. I od tego czasu przestałem to robić. Czyli to był "misunderstanding" [po polsku "nieporozumienie" - przyp.red.] w pewnym sensie - zareagował dziennikarz.

Na końcu dziennikarka wspomniała o tym, że zachowanie prezentera bardzo zmieniło się na przestrzeni lat, lecz w przeszłości zdarzały mu się sytuacje, które dzisiaj z pewnością zostałyby uznane za opresyjne, czy atakujące względem kobiet.

Wiem. To widzę. Mało tego, zmieniłem swoje zachowania, ponieważ, niestety, i to powiem z naciskiem na niestety, dziś gest przytulenia się już jest nieakceptowalny. Ja jestem typem faceta, który lubi bliskość i mnie ta bliskość nigdy nie zagrażała, bo też trzeba pamiętać, że są ludzie, którzy bardzo tego nie lubią. Ja lubię dotyk, lubię bliskość i w związku z tym, tak to było, jak mówisz, że można było na przykład powiedzieć kobiecie komplement, który się ocierał o fizyczność, można było zasugerować różne rzeczy i one były postrzegane jako akceptowalne. Dziś nie i trzeba się tego nauczyć. Ja mogę sobie pozwolić czasami na więcej z kobietami, które mnie od dawna znają i co do których jestem pewien, bo to już sprawdziłem właśnie, że to jest dla nich okej, że im to nie przeszkadza. Uczę się, naprawdę się uczę - skomentował całą sytuację Michał Olszański.