Viki Gabor z chorobą walczyła od dziecka. Czy sylwestrowa wpadka zwiastuje jej nawrót?
Viki Gabor nie popisała się podczas występu na Sylwestrze z Dwójką TVP. Jej koncert został poddany surowej krytyce po tym, jak pomyliła tekst utworu Sylwii Grzeszczak i Libera pod tytułem „Co z nami będzie?”. Czy jednak stało się to z powodów zupełnie niezależnych od młodej wokalistki? Właśnie gruchnęły niepokojące wieści na jej temat, w przeszłości musiała mierzyć się z poważną chorobą.
Viki Gabor zaliczyła wpadnę podczas Sylwestra z Dwójką
Viki Gabor jest jedną z najpopularniejszych wokalistek młodego pokolenia. Z tego powodu wiadomość o tym, że gwiazda wystąpi podczas Sylwestra z Dwójką TVP, spotkała się z ogromnym entuzjazmem. Artystka kilkukrotnie pojawiła się na scenie, jednak w pewnym momencie doszło do rozczarowującej wpadki. Podczas wykonywania utworu Sylwii Grzeszczak i Libera pod tytułem „Co z nami będzie?”, wyszło na jaw, że Viki zapomniała tekstu.
Viki Gabor nie tylko pominęła pierwszy wers piosenki „Kiedy znajdziemy się na zakręcie”, ale również całkowicie pomyliła tekst.
Kiedy rozpędzi się, znowu będzie, co z nami będzie... – zaśpiewała.
Wokalistka nie poradziła sobie najlepiej także z końcówką pierwszej zwrotki:
Każdy zachód słońca nasz, każdy podniesiony ton, każdy naprawiony błąd i czy mu... – zacinała się.
To dlatego Viki Gabor popełniła sylwestrową wpadkę? Wyszło na jaw, z czym musiała się zmagać
Występ Viki Gabor podczas Sylwestra z Dwójką na TVP zakończył się fiaskiem. Jednak czy aby na pewno z winy wokalistki? Okazuje się, że wielu nowych informacji na temat 15-letniej gwiazdy dostarcza nam ośmioodcinkowy serial dokumentalny “Viki Gabor: mój świat”, którego jest bohaterką. Na jego łamach wyszło na jaw, z jakimi problemami musiała się zmierzyć. Niesamowicie dotkliwym doświadczeniem okazał się hejt, jednak jeszcze gorsze wydają się wieści o chorobie.
W drugim odcinku serialu dokumentalnego o Viki Gabor jej mama zdradziła diagnozę, którą usłyszała tuż po porodzie.
W ogóle nie chciałam poruszać tego tematu, bo to było takie dla nas. Nigdy nie chciałam, aby Viki istniała przez jakąś historię ze swojego życia, tylko przez talent, muzykę i śpiew – opowiadała.
Viki Gabor przyszła na świat dotknięta chorobą
Okazuje się, że niewiele brakowało, a moglibyśmy w ogóle nie usłyszeć głosu Viki Gabor. Wszystko przez okrutną chorobę, z którą zmagała się od najmłodszych lat.
Kiedy Viki przyszła na świat, okazało się, że nie będzie słyszeć, taką diagnozę dostaliśmy od lekarzy w Hamburgu. Nie ukrywam, że to był dla mnie cios, ponieważ całe moje życie też było muzyką. Viki nie reagowała na żadne bodźce słuchowe, nie było żadnej reakcji słuchowej. Diagnoza lekarzy mówiła nam po prostu, że mamy głuche dziecko – mówiła mama Viki Gabor.
Na całe szczęście rodzice młodej gwiazdy dołożyli wszelkich starań, by zawalczyć o zdrowie córki. Postanowili oni zasięgnąć innej opinii od polskich lekarzy. Ci odkryli, że dziewczynka nie słyszy ze względu na stan zapalny. Wobec tego Viki Gabor zaczęła przyjmować leki, a także przeszła długą rehabilitację.
Podjęliśmy walkę. Postanowiliśmy sobie, że pojedziemy wszędzie, gdzie się da, żeby zawalczyć o słuch Viki. Wróciliśmy do Polski, lekarze w Polsce wpadli na to, że to może być jakiś stan zapalny, może być wydzielina. Po prostu te uszy były zalane ropą, była obawa, że ta ropa może się dostać do mózgu. Vika przeszła zabieg, później długa rehabilitacja, antybiotyki, zastrzyki. Zawsze obawialiśmy się o te uszy, ona jako niemowlę nosiła opaski, czapki, każdy katar powodował infekcję uszu – opowiadała Ewelina Gabor.
W wyniku tych działań Viki Gabor odzyskała słuch w wieku 3 lat. Niedługo potem rodzice zarazili ją miłością do muzyki, która w dalszych latach otworzyła jej drzwi do kariery.