Tragedia w Himalajach, nie żyje Polak. Podano druzgocące szczegóły. "Wszyscy jesteśmy dziś w szoku"
Niestety przychodzimy z kolejnymi, tragicznymi informacjami. Grono polskich alpinistów niestety w dramatyczny sposób pomniejszyło się o jedną osobę. Nie żyje bowiem Paweł Kopeć.
Informacje o śmierci mężczyzny podał Świętokrzyski Klub Alpinistyczny. Ten jeszcze wczoraj zdobywał jeden z himalajskich szczytów.
Himalaje: Nie żyje Paweł Kopeć
Alpinista zaledwie kilkadziesiąt godzin temu odniósł nie lada sukces. Zdobył szczyt Nanga Parbat, który był w jego karierze drugim ośmiotysięcznikiem. Niestety, wyprawa wycieńczyła jego organizm do tego stopnia, że już z niej nie wrócił.
Jak podaje portal “Wspinanie.pl”, organizm mężczyzny nie wytrzymał wycieńczenia i odwodnienia, do których doprowadziło zdobycie szczytu. W efekcie w trakcie schodzenia zmarł, znajdując się w pobliżu jednego z obozów.
To WŁAŚNIE on podłożył tajemniczą paczkę pod dom dziecka. Szokujące, kim jest darczyńca. Szczęka opadaHimalaje: kim był Paweł Kopeć?
Paweł Kopeć był szanowany wśród polskich wspinaczy. Należał do kadry Polskiego Związku Alpinizmu oraz był członkiem programu Polski Himalaizm Zimowy. W 2019 roku udało mu się zdobyć inny ośmiotysięcznik - Manaslu.
Kopeć wspinał się w zasadzie wszędzie, gdzie mógł. Zdobywał nawet lokalne, mikroskopijne w porównaniu do Himalajów skałki w okolicach Kielc, nieopodal których mieszkał. Wspinał się także na góry w Tatrach, Alpach i Kaukazie.
Paweł Kopeć podzielił los Kacpra Tekielego
To czarny okres dla polskich wspinaczy. Raptem kilka tygodni temu żegnaliśmy przecież Kacpra Tekielego, który prywatnie był mężem Justyny Kowalczyk. On również nie wrócił z wyprawy, choć wiadomo, że udało mu się zdobyć szczyt Jungfrau w szwajcarskich Alpach.
W trakcie zejścia złapała go jednak lawina. Choć na ratunek wyruszył mu doświadczony kolega po fachu, Andrzej Bargiel, mężczyzny nie udało się już odnaleźć żywego.
Źródło: Wspinanie.pl