"Tomek, proszę Cię, opamiętaj się". Była partnerka Tomasza Komendy wydała oświadczenie. W tle poważna choroba
Anna Walter, była partnerka Tomasza Komendy wydała poruszające oświadczenie, w którym rzuciła zupełnie nowe światło na najsłynniejszego, niewinnie skazanego w kraju. Z jej słów wynika, że mężczyzna kompletnie na radzi sobie na wolności i sprawia przykrość bliskim.
Kobieta nawet na sam koniec zaapelowała do byłego ukochanego, by się opamiętał. Ma mu za złe to, jak potraktował ją i ich syna.
Poruszające oświadczenie byłej partnerki Tomasza Komendy
Anna Walter zdecydowała się za pośrednictwem różnych serwisów internetowych opublikować oświadczenie w sprawie jej relacji z Tomaszem Komendą, bo jego dotychczasowe działania są według niej karygodne. W komunikacie nie brakuje poważnych zarzutów, zarówno o nadużywanie narkotyków i alkoholu, jak i o agresję domową.
Kobieta ma walczyć z nim o alimenty w sądzie, choć przecież ten otrzymał ogromne, opiewające na ponad 12 milionów złotych zadośćuczynienie w zamian za niesłuszne skazanie.
- Mój były partner Tomasz Komenda, nie zgadza się na zasądzone przez sąd alimenty, chcę publicznie oświadczyć, iż uważam to za zachowanie karygodne, zwłaszcza że dysponuję faktami, w oparciu o które sąd wydał przecież swój wyrok — czytamy na wstępie komunikatu.
"Pytanie na Śniadanie": Podczas rozmowy Tomasz Wolny nagle dostał wiadomość. Pokazał, co wysłał mu widzNa co Tomasz Komenda przeznaczył pieniądze?
W oświadczeniu Anny Walter możemy wyczytać, że według niej mężczyzna bardzo rozrzutnie dysponuje ogromną kwotą, którą otrzymał w ramach zadośćuczynienia. Tomasz Komenda miał inwestować pieniądze w alkohol i narkotyki. Podobno rozdawał też pieniądze swoim kolegom. W tym czasie miał nie myśleć o rodzinie, która mieszkała w biednym lokalu obrośniętym grzybem.
- Milioner, który wydaje 2 razy tyle na używki, alko i przypadkowe koleżanki... Kto mieszka we Wrocławiu, ten wie. 2 lata ciężkiej pracy, żeby wyprowadzić człowieka z traumy, bywało też dobrze... dopóki nie dostał pieniędzy — czytamy w komunikacie.
Jak Tomasz Komenda zachowywał się względem rodziny?
Była ukochana Komendy pisze także, że Tomasz bywał agresywny w domu, czego świadkami były dzieci oraz sąsiedzi. Przyznała również, że z tego względu ma ograniczone prawa rodzicielskie. Podkreśliła, że ich syn często choruje, leżał nawet w szpitalu, a ojciec nawet nie raczył go wtedy odwiedzić. Co ciekawe, w trakcie jednej z batalii sądowych Komenda miał przedstawić, że jest chory na nowotwór z przerzutami.
- Nie chciałam mu niszczyć ostatnich dni życia, prosiłam go i błagałam tysiąc razy, żebyśmy się polubownie dogadali, ale on miał zlewkę i traktuje ludzi z góry. […] Tomek, proszę Cię, opamiętaj się, bo ja nie chce upubliczniać więcej rzeczy, jest wyrok, jest spokój, opamiętaj się dla swojego syna — kwituje Walter w oświadczeniu.
Zobacz zdjęcie:
Źródło: Pudelek/ Pomponik/ Super Express