Tomasz Kammel zasnął na oczach widzów „Pytania na Śniadanie”. Krzan szybko wkroczyła do akcji, „turbo drzemka”
Nieoczekiwana „turbo drzemka” w „Pytanie na śniadanie”. Tomasz Kammel na oczach widzów zasnął na kanapie, a Aleksandra Kostka widząc zmęczonego kolegę aż ściszyła głos. Izabela Krzan musiała interweniować, po wszystkim nie mogła opanować śmiechu.
To zdecydowanie nie był dobry dzień dla ekranowego partnera Izy Krzan. Tomasz Kammel najpierw omal nie połamał nóg na śliskim podeście, a następnie wydarzyła się seria zaskakujących wydarzeń, które sprawiły, że widzowie na pewno długo będą pamiętać wtorkowy odcinek.
„Pytanie na śniadanie”: Tomasz Kammel zasnął na wizji. Do akcji wkroczyła Krzan
„Pytanie na śniadanie” emitowane jest na żywo, i to już od 7:30 rano — warto przypomnieć sobie o tym, kiedy następnym razem prowadzący zaliczą wpadkę. Tym razem padło na uwielbiany duet. Izabela Krzan, jak zwykle od rana kipiała energią, zaś na Tomasza Kammela chyba uwziął się cały wszechświat.
Prezenter dzielnie prowadził kolejne rozmowy, jednak co działo się, kiedy kamera zmieniała kart — o tym przekonaliśmy się w trakcie prognozy pogody, którą przedstawiła Aleksandra Kostka. W pewnym momencie zwróciła się wprost do widzów:
– Nie wiem, czy Państwo wiedzą, ale te przerwy pogodowe, kiedy jest pogoda i reklama, prowadzący czasami wykorzystują w różny sposób. Mówię troszeczkę ciszej, bo dokładnie obok mnie jest kanapa, na której w tej chwili wypoczywa nasz prowadzący, który wstał o 4 rano, żeby wyglądać dla Państwa, jak milion dolarów i teraz właśnie korzysta z tych kilku minut, to tak zwana „turbo drzemka” – zdradziła. – Co podczas turbo-drzemki można zrobić? Na przykład przekazać Państwu informacje pogodowe…
Zanim widzowie zdążyli się zorientować, o co chodzi, na ekranie rzeczywiście pojawiła się znana wszystkim kanapa, a na niej, skulony pod kocem, drzemał spokojnie Tomasz Kammel. Obok leżały równo ułożone buty, a gospodarz nic sobie nie robił z obecności kamer, a nawet z tego, że właśnie… ogląda go milion Polaków.
Prognoza pogody dobiegła końca, a rozbawiona Izabela Krzan musiała obudzić biedaka. Chwilę później oszołomiony prezenter zasiadł obok niej, a ona sama nie mogła powstrzymać śmiechu.
– Kammel się wyspał – chichotała.
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: