Tomasz Kammel pokazał co działo się w studiu „Pytania na śniadanie”. Izabela Krzan była wstrząśnięta
Takiego odcinka porannego programu „Pytanie na śniadanie” nie było nigdy. W obliczu wojny wczorajsza emisja zupełnie zmieniła kurs, a w epicentrum znaleźli się prowadzący, którzy musieli poradzić sobie z niezwykle trudną narracją. Dziś Tomasz Kammel ujawnił, co działo się na planie.
Kiedy rano, 24 lutego gruchnęła wieść o rosyjskiej agresji na Ukrainę, świat telewizji i wszystkich mediów stanął na głowie. Rozpoczęły się transmisje wydarzeń zza wschodniej granicy, orędzi głów narodów oraz rozmowy z ekspertami. Odwołano m.in. prezentację ramówki w TVP.
Czwartkowe wydanie programu „Pytanie na śniadanie” poprowadzili Izabela Krzan i Tomasz Kammel. Zamiast wesołych rozpraw o tłustym czwartku, gospodarze musieli sprawnie poprowadzić niezwykle trudną narrację na temat ataku Władimira Putina na Ukrainę.
Tomasz Kammel zdradził, co działo się wczoraj za kulisami programu „Pytanie na śniadanie”
Wczorajsze „Pytanie na śniadanie” rozpoczęło się od połączenia na żywo z Kijowa. Tomasz Kammel i Izabela Krzan stwierdzili, że nie była to pobudka, jaką chcieliby zafundować swoim widzom, jednak podkreślili, że najważniejsze było przekazanie informacji. O sytuacji na Ukrainie opowiedziała reporterka Arleta Bojke.
Później komentarze do obecnej sytuacji przedstawiali także m.in. dr Daniel Szeligowski, koordynator programu Europa Wschodnia w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych oraz Roman Kabachiy, dziennikarz i historyk. Na antenie programu „Pytanie na śniadanie” dyskutowano o tym, jak wygląda obecna sytuacja w Kijowie i innych miastach, o tym, dlaczego Putin zdecydował się na agresję, a także o doznaniach i odczuciach samych Ukraińców.
— W środę myśleliśmy, że przyjdziemy poprowadzić wesoły program w tłusty czwartek. Rano niespodziewanie program zamienił nam się w 3 h międzynarodowej publicystyki — napisał na Instagramie Tomasz Kammel.
Dziennikarz wyraził podziw i szacunek dla swojej partnerki z planu, Izy Krzan, która w opanowany i profesjonalny, a co najważniejsze, merytoryczny sposób prowadziła wczorajsze rozmowy, mimo iż, jak stwierdził gospodarz, wydarzenia na Ukrainie mocno nią wstrząsnęły.
— Byłem obok i jestem z niej dumny. Nie za trzeźwość umysłu, którą wykazała się gdy rozmawialiśmy o ciężkich politycznych sprawach, ale przede wszystkim za to, że wytrzymała, gdy przyszło jej rozmawiać o koszmarze, jaki przeżywają na Ukrainie mieszkający tam ludzie. A wiem, ile ją to kosztowało. Sztos Krzanie, po prostu sztos — wyznał Tomasz Kammel po wczorajszym „Pytaniu na Śniadanie”.
Dziennikarz zwrócił także uwagę na inny aspekt — kruchość naszej rzeczywistości, „błogostanu”, który nagle, w ciągu kilku chwil, utraciło wielu ludzi na świecie.
— Zobaczcie jak ważne jest współdziałanie i mądre sojusze. W życiu w ogóle, a w polityce szczególnie. Demokracja może i nie jest dobrym ustrojem, ale na pewno najlepszym ze wszystkich, jakie wymyślili ludzie. Ostatnie dni pokazują, że nie chodzi o to, by o nią dbać, ale by każdego dnia o nią walczyć — podkreślił Tomasz Kammel.
Wyświetl ten post na Instagramie
Artykuły polecane przez redakcję Lelum: