To u niego na polu znaleziono ciało Anastazji. Wyjawił koszmarne szczegóły. Jak zabójca się o tym dowie, nie wytrzyma
Od wielu dni Anastazja nie schodzi z ust całej Polski. W zasadzie codziennie dowiadujemy się o nowych, mrożących krew w żyłach szczegółach odnośnie śmierci Polki na wyspie Kos. Tym razem dotarły do nas wieści dotyczące schowania ciała Polki.
Było ono przykryte słomą i gałązkami i leżało na polu pod drzewem. Znajdowało się w materiale schowanym w worku. Zdaniem Dawida Burzackiego, który jest szefem polskich detektywów na greckiej wyspie, świadczy to o tym, że było chowane w pośpiechu i bez przemyślenia.
Ciało Anastazji mogło nie zostać odnalezione
Detektyw w rozmowie z “Faktem” przytoczył jedną z rozmów z mieszkańcem Kos. Wynika z niej, że gdyby sprawca zbrodni wiedział o jednej kwestii, to ciało Anastazji mogłoby zostać nigdy nieodnalezione.
Mężczyzna, który dzierżawił pole, na którym znaleziono zwłoki Polki, przyznał, że na długości kilku metrów zebrano wysuszoną słomę z pola i przeniesiono w inne miejsce. Na miejscu zbrodni pracują polscy detektywi wynajęci przez rodzinę, ponieważ wciąż kilka rzeczy dotyczących zbrodni jest niejasne.
Dlaczego Anastazję znaleziono bez palców? Śledczy przeanalizował zachowanie Salahuddina S., ma mrożącą hipotezęŚmierć Anastazji jest analizowana przez polskich detektywów
Dawid Burzacki przy pomocy innych detektywów przekazał, że zajmują się oni analizą tego miejsca.
- Detektywi weryfikowali wszystkie możliwe drogi do tego miejsca. Udało im się też dotrzeć do nagrań, które mogą pomóc im odtworzyć trasę Anastazji - powiedziała detektyw Ewelina Tomaszek.
Szef śledczych przyznał, że ciało Anastazji zostano przeciągnięte pod drzewo, a wcześniej najprawdopodobniej zostało owinięte w koc.
Niedaleko miejsca znalezienia ciała Anastazji była studnia
- Wiele wskazuje na to, że miejsce odnalezienia zwłok, było również miejscem, w którym doszło do morderstwa - powiedział Dawid Burzacki.
Dodał on, że póki nie ma wyników badań kryminalistycznych, to wszystko jest w sferze domysłów i przypuszczeń. Z relacji świadka wynika, że mężczyzna, który usłyszał zarzuty zabójstwa, pracował na okolicznych polach.
Dzierżawca pola przyznał, że niedaleko miejsca, w którym znaleziono ciało Anastazji, była studnia i gdyby mężczyzna o tym wiedział, to zwłoki mogłyby pozostać nieodnalezione.