To już koniec. Stefan z "Chłopaków do wzięcia" wydał nagłe oświadczenie, rozstaje się z Aldoną?
Stefan Koch to jeden z bardziej charakterystycznych bohaterów programu “Chłopaki do wzięcia”. W ostatnich miesiącach to właśnie jego wątek miłosny najbardziej interesował widzów. Wszystko za sprawą konfliktu między jego ukochaną i siostrą mężczyzny, Kariną. Teraz uczestnik wydał wymowne oświadczenie. To koniec.
W mediach społecznościowych zorganizował transmisję live, w trakcie której opowiedział, co wydarzyło się w ostatnim czasie. Jak chce rozwiązać sytuację?
"Chłopaki do wzięcia": Stefan o końcu swojej relacji
Przez ostatnie miesiące Stefan był związany z Aldoną. Ta okazała się na tyle temperamentną kobietą, że skłóciła siebie, a co za tym idzie także jej wiernego partnera, z jego własną rodziną . Choć bohater show długo stał po jej stronie, również i on w końcu nie wytrzymał.
Zabrał głos w mediach społecznościowych i wydał stanowcze oświadczenie, w którym przyznał, że już nie kocha osoby, z którą był związany. Przez całą transmisję nie wymówił co prawda jej imienia, ale nie trudno domyślić się, o kogo mu chodziło.
"Chłopaki do wzięcia": Stefan był oszukiwany?
Ze słów wynika, że czarę goryczy przelało nietypowe zachowanie jego partnerki. Ta miała od jakiegoś czasu twierdzić, że jest w ciąży, ale nie potrafiła przedstawić mu żadnych dowodów, że tak jest. Przecież zwykły wynik testu wystarczyłby mężczyźnie, więc brak pozytywnego rezultatu jak najbardziej mógł mu sugerować, że partnerka coś kręci.
Stefan, który nie raz już pokazywał, że w głębi duszy jest dobrym człowiekiem, wyjawił, że chciał ją nawet wyrzucić ze swojego domu. Ostatecznie jednak tego nie zrobił, bo nie miał serca zostawiać na bruku kobiety, która twierdziła, że jest w ciąży, nawet jeśli nie musiała w niej faktycznie być.
"Chłopaki do wzięcia": Dojrzałe podejście Stefana
Stefan opowiedział sytuację o rzekomej ciąży i zawiadomił o końcu relacji, ale nie chciał przy tym nakręcać afery, ani nikogo obrażać. Dojrzale stwierdził, że do niczego dobrego to nie doprowadzi, a związek chce zamknąć w możliwie pozytywny sposób. Mało tego, podkreślił nawet, że jego była partnerka ma wiele zalet.
- Byłem przez pewien czas tą osobą bardzo zauroczony, bo ona ma bardzo dużo pozytywnych cech . To nie mogę powiedzieć, że nie. […] Nie będę na nią nic źle mówił, bo to nie ma sensu — stwierdził Stefan.
Zobacz zdjęcie: