"The Voice of Poland": Kuba Badach odpalił się na wizji. Padły mocne słowa
Kolejne bitwy w programie “The Voice of Poland” właśnie się rozgrywają. Trenerzy obserwują wyniki starań, które ich podopieczni włożyli w przygotowanie utworu. Nie wszystko poszło jednak zgodnie z planem. Kuba Badach nagle wybuchł.
Trwają bitwy w "The Voice of Poland"
Zakończył się etap przesłuchań w ciemno, a wszyscy trenerzy skompletowali swoje drużyny. W każdej z nich znajduje się dwanaścioro uczestników. Dla wielu osób bitwy, czyli segment programu “The Voice of Poland”, który właśnie się rozpoczął, jest tym ulubionym. Ten pogląd z pewnością dzieli grono jurorów. Za nami dwa pierwsze odcinki tej części zmagań, które są emitowane na antenie TVP2.
Ten format telewizyjny, jak i jego odgałęzienia celowane w różne grupy wiekowe, daje szansę uczestnikom na rozwinięcie skrzydeł i zawładnięcie polską sceną muzyczną. “The Voice” ma na swoim koncie wiele sukcesów, a w ramach nagrody oferuje między innymi kontrakt z wytwórnią muzyczną. Uczestnicy walczą o zwycięstwo, a bitwy są tego idealnym przykładem.
Kaczorowska przerwała milczenie! Takie wyznanie po rozstaniu może zaszokować Wszystko szło na żywo, a Kurzajewski ujawnił, kto chce zająć miejsce Pachuta. Wszyscy go znamyTen duet zachwycił w "The Voice of Poland"
Ostatni duet z pierwszego segmentu emitowanych dziś bitew z programu “The Voice of Poland” składał się z podopiecznych Tomsona i Barona. Alicja Kalinowska i Janek Bidiuk wykonali utwór Shawna Mendesa “Mercy”, który dla tej pierwszej był całkowicie nieznany, dla drugiego z kolei wokalista był bardzo bliski. Duet zmierzył się ze sobą podczas bitwy i wywołał zachwyt.
Wszyscy trenerzy zgodnie stwierdzili, że był to wybitny występ, w którym wszystko grało. Michał Szpak przyznał nawet, że to jego ulubiony wykon spośród wszystkich, których do tej pory wysłuchał. Wybór lepszego wokalisty wydawał się być niemożliwy. Ostatecznie Tomson i Baron postawili na Alicję Kalinowską, jednak Janek Bidiuk został “wykradziony” przez Kubę Badacha.
ZOBACZ TEŻ: Mama Antka Królikowskiego poszła do programu na żywo. Nie do wiary, o czym opowiadała
Kuba Badach nagle wybuchł w "The Voice of Poland"
Przyszedł czas na kolejną bitwę w wykonaniu podopiecznych Kuby Badacha. Dwie uczestniczki, Adrianna Ropela i Katarzyna Jezior, zmierzyły się z utworem Dionne Warwick “That's What Friends Are For”. Trener od razu podkreślił, że jego zdaniem ta piosenka jest pomnikiem i historia przyjaźni, którą opowiada, była dla niego bardzo ważna. Gdy wokalistki wyszły na scenę, w oczach wielu osób pojawił się zachwyt.
Opinie pozostałych trenerów były bardzo pozytywne. Tomson i Baron, Lanberry i Michał Szpak opowiedzieli o występie w samych superlatywach. W końcu nadszedł czas na wypowiedź Kuby Badacha. Tu było już mniej optymistycznie.
Było dobrze, a w dwóch słowach niedobrze. (…) Zderzyłem was z utworem, który jest pomnikiem i był ten utwór potraktowany trochę po macoszemu - powiedział.
Zdaniem trenera uczestniczki nie poradziły sobie z przedstawieniem historii dotyczącej przyjaźni, która zawarta była w utworze. Zwrócił również uwagę na nieścisłości techniczne, które również wybrzmiały w głosach wokalistek. Ostatecznie do kolejnego etapu przeszła Adrianna Ropela, a Katarzyna Jezior pożegnała się z programem.