Tak wyglądały ostatnie chwile życia Jerzego Połomskiego. Fani wylewają morze łez
Jerzy Połomski na polskiej estradzie był obecny przez ponad 50 lat. W ostatnich latach życia usunął się jednak w cień. Gdzie był i co się z nim działo? Znacznie się odizolował, a fani nieprzerwanie martwili się o jego losy. Już wiadomo, jak wyglądały ostatnie chwile życia uwielbianego artysty.
Jerzy Połomski odszedł w wieku 89 lat
Jerzy Połomski to legendarny polski wykonawca, który śpiewał przeboje takie jak “Bo z dziewczynami” czy “Cała sala śpiewa z nami”. Chociaż zmarł w 2022 roku w wieku 89 lat, pamięć o nim jest nadal żywa.
Połomski w ostatnich latach swojego życia podupadł na zdrowiu. Wycofał się nie tylko z koncertowania, lecz także z życia publicznego. Zdecydował się zamieszkać w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Zawarł tam nowe znajomości. Mieszkańcy tego miejsca do dziś ciepło go wspominają.
Jerzy Połomski w ostatnich latach życia wycofał się w cień
Jerzy Połomski na polskiej scenie muzycznej obecny był przez ponad 50 lat. W tym czasie wydał wiele wspaniałych utworów, za które pokochali go widzowie. W swoich ostatnich latach poznał serdeczne osoby, które wraz z nim spędzały jesień życia w ośrodku w Skolimowie. Jedną z nich była śpiewaczka Alina Kaniewska-Krasucka , która udzieliła wywiadu “Plejadzie”.
Do tej pory mi go szkoda. Nie mogę się z tym pogodzić. Bardzo chciałam z nim utrzymywać kontakt i nawet rozmawiałam z nim delikatnie na ten temat, ale powiedział mi wtedy: ze mną jest kłopot, ja nie słyszę. On miał po prostu niedosłuch i zdawał sobie z tego sprawę. Bardzo możliwe, że właśnie dlatego był taki odsunięty - przekazała dla “Plejady” w wywiadzie z 2023 roku.
Tak wyglądały ostatnie chwile życia Jerzego Połomskiego
Z dziennikarką “Plejady” porozmawiała także tancerka Ryszarda Gozdowska , która szczerze przyznała, że z muzykiem łączyła ją wyjątkowa więź. Zdradziła także, jak wyglądały ostatnie chwile słynnego gwiazdora.
Jak Jurek przyszedł tu, to bardzo chętnie go przywitaliśmy. Jednak był coraz bardziej chory. Później już nie chciał, by ktokolwiek go odwiedzał. Nie chciał nikogo też odwiedzać w ich pokojach. Brak nam Jurka, bo to był wspaniały człowiek. Tak skromny, tak kochany, taki życzliwy dla wszystkich. Cieszymy się bardzo, że mamy tu kaplicę i odbywają się tu msze. Od czasu do czasu odbywają się w intencji osób, które tutaj mieszkały, których już między nami nie ma - wyjaśniła.