Szczena z "Chłopaków do wzięcia" znów wpakuje się w kłopoty? Więzienie, walka pod wpływem...
Ryszard Dąbrowski, który jest szerzej znany jako Szczena, to prawdopodobnie najbardziej charakterystyczny bohater programu “Chłopaki do wzięcia”. Mężczyzna, który święty absolutnie nie jest, od niedawna jest już na wolności i jak widać, nie zamierza rezygnować z branży rozrywkowej.
W mediach społecznościowych pojawiła się informacja, według której weźmie udział w głośnym i kontrowersyjnym wydarzeniu.
Szczena wraca do walki
W ostatnich latach federacje organizujące walki celebrytów, czyli tzw. freak fighty zyskały na ogromnej popularności. Właśnie ogłoszono uczestników kolejnej edycji jednej z nich. Mowa o MMA VIP. Na opublikowanej przez organizację grafice widnieje wizerunek Szczeny.
Poza Ryszardem Dąbrowski na plakacie znajduje się jeszcze więcej osób, które zyskiwały na popularności dzięki mniejszym lub większym kontrowersjom. Póki co nie wiadomo jednak, z kim dokładnie zmierzy się bohater “Chłopaków do wzięcia”. Pierwsza konferencja prasowa odnośnie gali, na której ta sprawa prawdopodobnie się wyjaśni, będzie miała miejsce 21 czerwca.
Wojciech Szczęsny zwrócił się do Kuby Błaszczykowskiego i się zaczęło! „Ty nawet nie próbuj”Szczena już raz walczył
Występ na najbliższej edycji MMA VIP nie będzie debiutem Ryszarda Dąbrowskiego. Ten 2 lata temu brał już udział w drugim wydarzeniu organizowanym przez tę samą federację. Co ciekawe, wówczas stanął w szranki z byłym zawodowcem i współzałożycielem całego przedsięwzięcia, Marcinem Najmanem.
Sportowe doświadczenie przeciwnika Szczeny błyskawicznie wyszło na jaw. W efekcie ich walka trwała jedyne 13 sekund! Sędzią musiał ją przerwać, gdyż Dąbrowski przestał reagować po kilku ciosach otrzymanych od Najmana.
Szczena walczył pod wpływem
Brak doświadczenia Szczeny to na pewno jeden z powodów jego słabego wyniku, ale zaważyć musiała też inna kwestia. Dąbrowski był bowiem w trakcie walki pod wpływem alkoholu, do czego zresztą sam ochoczo przyznał się w jednym z późniejszych wywiadów.
- Dałem sobie w palnik, bo taką miałem ochotę i przynajmniej szanuję ich organizację za to, że nikt mi nie zarzucił, że byłem pijany na gali, bo byłem — tłumaczył się Szczena.
Zobacz post: