Sylwia Peretti w rozpaczy. Poruszające sceny na pogrzebie jej syna
Dziś przed godziną 10.00 rozpoczął się pogrzeb tragicznie zmarłego Patryka Perettiego, który zginął kilka dni temu w wypadku samochodowym w samym centrum Krakowa. Choć były takie plany, rodzina ostatecznie nie zdecydowała się, by ostatnie pożegnanie młodego mężczyzny było zamknięte. Jak wyglądało?
Pogrzeb Patryka Prettiego był publiczny
Wypadek bardzo spolaryzował społeczeństwo. Część osób po prostu żałowała tragicznie zmarłych mężczyzn, współczując przy tym im rodzicom. Nie brakowało jednak ludzi, którzy krytykowali kierowcę, piszą wprost, że dostał to, na co zasłużył. Z uwagi na tak przykre opinie rodzina chciała w pierwszej chwili zorganizować pogrzeb tylko dla siebie.
Jak jednak poinformował menedżer Sylwii Peretti, podjęto decyzję, że ceremonia nie może być zamknięta, bo Patryk miał szerokie grono znajomych, które na pewno będzie chciało go pożegnać. Zaapelowano jednak o uszanowanie spokoju żałobników.
Tłumy na pogrzebie Patryka Perettiego
Jak udało się zrelacjonować obecnym na ceremonii przedstawicielom mediów, rodzina Patryka miała rację. Faktycznie na miejscu pojawiło się mnóstwo młodych żałobników, którzy przyszli opłakiwać swojego kolegę . Kondukt żałobny, który uformował się po mszy, był naprawdę długi.
Nie dostrzeżono też, by ktoś zachowywał się w sposób nieodpowiedni. Wszyscy w ciszy i spokoju uszanowali prośbę rodziny, a na miejscu zebrali się tylko ci, którzy faktycznie żałują Patryka.
Patryk Peretti został skremowany
Na pogrzebie Patryka Perettiego próżno było szukać trumny. Jego ciało zostało skremowane, a prochy złożono do urny. Zanim ta została umieszczona w grobie, każdy członek rodziny osobiście ją pocałował, żegnając się tym samym z młodym mężczyzną.
Jak można było przypuszczać, najbardziej żałowała go mama, która nie tylko ucałowała urnę, ale też mocno ją wytuliła . Ciągle przy tym płakała, nie mogąc opanować rozpaczy. Temu oczywiście nie możemy się dziwić.
Źródło: Super Express