Strong Ekipa reaguje na śmierć Mateusza Murańskiego. Dowiedzieli się na wizji "Aż mi się gorąco zrobiło"
Nie da się ukryć, że nagła i niespodziewana śmierć Mateusza Murańskiego wstrząsnęła całym show-biznesem. Szczególnie emocjonująca była reakcja chłopaków wchodzących w skład Strong Ekipy, którzy o wszystkim dowiedzieli się podczas nagrywania odcinka.
Strong Ekipa o odejściu Mateusza Murańskiego
Krzysztof Radzikowski, Dominik Abus oraz Konrad Karwat wchodzą w skład tak zwanej Strong Ekipy, czyli grupy, które regularnie zamieszcza filmiki na swoim profilu na YouTubie i dzieli się poradami dotyczącymi ćwiczeń na siłowni.
Chłopaki byli właśnie w trakcie nagrywania kolejnego odcinka na swój kanał, gdy dowiedzieli się o nagłej śmierci 29-letniego zawodnika walk streak fightowych. Co powiedzieli na temat odejścia Mateusza Murańskiego?
Strong Ekipa dowiedziała się o śmierci Mateusza Murańskiego podczas kręcenia odcinka
Podczas najnowszego odcinka na kanale Strong Ekipy chłopaki skupili się trochę na temacie minionej gali Fame MMA i postanowili skomentować między innymi walkę, jaką w oktagonie stoczył Sebastian Fabijański, który zaliczył jedną z najszybszych przegranych w historii. Aktor zakończył pojedynek po upływie zaledwie 35 sekund.
Podczas transmisji chłopaki ze Strong Ekipy nagle dowiedzieli się o śmierci Mateusza Murańskiego. Początkowo byli przekonani, że jest to jedynie plotka, która ma na celu zdobycie wyświetleń. Gdy jednak przekonali się o prawdziwości informacji, nie kryli swojego zaskoczenia.
- Ja coś wam powiem. Wiecie, co się stało? Mateusz Murański nie żyje. 29 lat, aż mi k*rwa gorąco się zrobiło, aż mi się ręce trzęsą. Ja nie chce wiedzieć, co w tej sytuacji przeżywa ojciec - powiedział na odcinku Krzysztof Radzikowski.
Mateusz Murański odszedł w wieku zaledwie 29 lat
Wczoraj otrzymaliśmy wyniki sekcji zwłok 29-latka, z których wynika, że bezpośrednią przyczyną jego śmierci była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa. Początkowo jednak nikt nie wiedział, jaki jest powód śmierci gwiazdora. Wiele osób snuło różne teorie, a jedną z nich było to, że Mateusz Murański nie poradził sobie z ciągłym hejtem na jego osobę.
Gwiazdor był nieustannie krytykowany nie tylko z powodu swoich występów na gali Fame MMA, ale również po ostatniej roli w filmie Jerzego Skolimowskiego “IO”, gdzie zarzucano mu udział w drastycznych scenach z osiołkiem.
- Nie znamy przyczyn tej tragedii, ale chłopak musiał się mierzyć z niesamowitym hejtem - skomentował sprawę Dominik Abus.