Straciła 800 tys. zł, a potem było tylko gorzej. Karę za niewinność płaci do dziś, mama Anny Przybylskiej w mocnym wywiadzie
Poniższa historia mamy Anny Przybylskiej niech będzie przestrogą dla każdego, kto przez swoją wielkoduszność czasem traci głowę. Nieprawdopodobne zdarzenie spędza sen z powiek niewinnej kobiecie od dziś, a karę, którą musi zapłacić naprawdę ciężko znieść… i pomyśleć, że to wszystko dla dobra bliźniego.
Nieprawdopodobna historia mamy Anny Przybylskiej
Niebywałe, co zdarzyło się mamie Anny Przybylskiej. Historia, którą kobieta opowiedziała na łamach serwisu ShowNews, dosłownie zwala z nóg. Przerażające, że podobne zdarzenia mogą dotknąć każdego z nas, a wszystko to przez odrobinę nieuwagi i brak zawahania w pomocy dla potrzebujących.
To przykre, że wielkoduszne osoby, zawsze otwarte na pomoc dla potrzebujących muszą niejednokrotnie zapłacić najwyższą cenę za swoje działania. Z pewnością doskonale wie o tym mama Anny Przybylskiej, która o swoje prawa od lat walczy w sądzie, a karę za niewinność płaci do dziś.
Mama Anny Przybylskiej uległa pokusie
Jakże trudno jest nam pozostać obojętnym na krzywdę bliskich. To dla nich jesteśmy gotowi oddać wszystko: oszczędności życia, dobrze płatną pracę, realizację marzeń. Tymczasem, jak pokazuje poniższa historia, nawet w tak skrajnych sytuacjach warto zachować zdrowy rozsądek i spojrzeć na sprawę chłodnym okiem.
Przez nieuwagę mama Anny Przybylskiej straciła oszczędności życia, a wszystko to przez chęć pomocy mamie asystenta, z którym niegdyś pracowała. Jak podaje kobieta:
Błagała mnie na wszystkie świętości, żebym jej pomogła. Trudno było mi wyjąć większą kwotę, ze względu na fakt, że było to w okresie pandemii koronawirusa – podaje na łamach ShowNewsa.
ZOBACZ TAKŻE: Katarzyna Dowbor nagle zwróciła się do fanów, nie mogła z tym dłużej czekać. Wydała ważny apel
Mama Anny Przybylskiej zapłaciła najwyższą cenę
Jak przyznaje mama Anny Przybylskiej, pożyczenie tak ogromnej kwoty nie było łatwe:
Musiałam zgłosić w banku kwotę potrzebnych pieniędzy, które dostałam w gotówce, bo ta pani nie chciała przelewem. Zaufałam jej, ponieważ jej syn sprawiał wrażenie bardzo uczciwego, więc w ogóle to do mnie nie dociera, że coś takiego mogło mnie spotkać – dodaje.
Pożyczonych pieniędzy mama Anny Przybylskiej niestety nigdy nie odzyskała. Mimo zgłoszenia sprawy do prokuratury kobieta od 2021 nie odzyskała ani złotówki. Jak twierdzi:
Jedna prokurator jest na zwolnieniu lekarskim, ktoś jest chory, niektórzy udali się na urlopy. Pani prokurator tłumaczy, że moje dokumenty z Gdańska wysłali do Włocławka. Włocławek twierdzi, że wysłali do Gdańska itd. Pytam się, w jakim kraju żyję?
Czy mama Anny Przybylskiej odzyska utracone środki?
Mama Anny Przybylskiej jest załamana. Nie może uwierzyć w to, co się stało:
Jesteśmy w dobie komputerów. To powinno zostać załatwione w ciągu miesiąca, a nie się ciągnie. Za kradzież 1 kg cukierków czy paczki kawy grozi kilka lat więzienia. Wiemy, że wspomniana pani pożyczyła ponad 5 mln zł. I co? Na razie nic jej nie zrobili — wyznała.
Trudno dodać cokolwiek więcej. Historia ta pokazuje, że chwila nieostrożności może nas naprawdę wiele kosztować. Pytanie tylko, dlaczego organy, które powinny nas wspierać po tak katastrofalnej pomyłce, nie są w stanie pomóc w tej sprawie?