Sprawdzili ceny w sklepiku przy domu Kaczyńskiego. Chwilę później na jaw wyszły druzgocące fakty
Przed dekadą Jarosław Kaczyński w świetle fleszy dokonał zakupów w jednym z osiedlowych sklepów, położonych nieopodal jego żoliborskiego domu. Wizyta ta miała udowodnić, jak wysokie ceny funduje Polakom rządząca ówcześnie koalicja PO-PSL. Obecny stan rzeczy postanowili sprawdzić dziennikarze „Faktu”, odwiedzając jeden ze sklepów w pobliżu miejsca zamieszkania prezesa PiS.
Zakupy w sklepie Jarosława Kaczyńskiego
W 2011 roku ówczesny lider opozycji tłumaczył między innymi, dlaczego nie wybrał na zakupy jednego z dyskontów, zdecydował się zaś na mniej atrakcyjny (cenowo) sklep osiedlowy.
– Moglibyśmy pójść do Biedronki, ale Biedronka to jest jednak sklep dla tych najbiedniejszych. My poszliśmy do sklepu takiego, który jest przy osiedlu, jest wygodny, z łatwością można w nim kupować. Takiego sklepu, z którego ludzie choćby z pośpiechu muszą korzystać. Ja mam też takie sklepy obok siebie – przekonywał wtedy.
Mimo że miejsce, które odwiedził Kaczyński, już nie istnieje, w pobliżu znaleźć można kilka placówek, spełniających wskazane przez prezesa kryteria. Do jednej z nich wybrali się redaktorzy „Faktu”.
Przed dekadą Kaczyński zakupił chleb (zwykły) za 2,80 zł, kilogram piersi z kurczaka za 20,60 zł, dwa kilo cukru za 13,20 zł, kilogram mąki za 2,90 zł, dwa i pół kilograma ziemniaków za 5 złotych oraz kilogram jabłek za 4 złote. Za zakupy zapłacił 48,50 złotych.
Jak wygląda to w 2021 roku? Dziennikarze wydali: na chleb (krojony) – 4,25 zł, kurczaka (pół kilograma piersi i pół kilograma nóg) – 39,48 zł, dwa kilo cukru – 9,60 zł (jedyną rzecz, której cena spadła przez 10 lat), mąkę – 5,90 zł, ziemniaki (2,3 kilograma) – 8,10 zł, jabłka (1,3 kilograma) – 8,22 złotego. Łącznie zaś – 75,55 złotych, czyli ponad połowę więcej aniżeli prezes w roku 2011. Ceny niektórych produktów wzrosły zaś o blisko 100%.
Źródło: Fakt
Artykuły polecane przez redakcję Lelum:
