Smaszcz ujawnia, co Kaczorowska mówiła tuż przed rozstaniem z mężem
Nie tak dawno Agnieszka Kaczorowska i jej dotychczasowy partner Maciej Pela ogłosili rozstanie. Dla tych, którzy obserwowali rozwój ich związku, mogło być to spore zaskoczenie. Okazuje się, że do samego końca osoby z zewnątrz były przekonane o tym, że łączące dwoje celebrytów uczucie jest nierozerwalne.
Agnieszka Kaczorowska i Maciej Pela ogłosili rozstanie
O tym, że nad związkiem Agnieszki Kaczorowskiej i Macieja Peli zawisły czarne chmury, mówiło się od pewnego czasu. Pudelek poinformował, że celebrycka para przechodzi trudny okres. Miał on się zakończyć decyzją o rozstaniu.
Kaczorowska potwierdziła doniesienia w rozmowie z Kubą Wojewódzkim. Przyznała, że nie są już razem, chociaż nie sfinalizowali jeszcze rozwodu. Wyznanie aktorki zaskoczyło jej męża.
Maciej Pela zareagował na wyznanie Kaczorowskiej
Maciej Pela nie zaprzeczył słowom Kaczorowskiej. Po emisji zapowiedzi programu Wojewódzkiego wyraził jednak swoje ubolewanie nad faktem, że aktorka postanowiła publicznie opowiadać o ich prywatnych sprawach. Twierdził, że zawarli umowę, według której oboje mieli powstrzymać się od wpuszczania mediów do swojego życia prywatnego.
Czułem się zawiedziony, bo mieliśmy tę umowę i kiedy widziałem zapowiedź, to to wszystko rosło – powiedział w “Dzień Dobry TVN.
Od tego momentu w mediach zaczęły pojawiać się kolejne doniesienia o relacji Kaczorowskiej i Peli. W pewnej chwili do publicznej dyskusji o ich związku dołączyła Paulina Smaszcz.
Paulina Smaszcz komentuje relację Kaczorowskiej i Peli
Paulina Smaszcz miała okazję poznać Agnieszkę Kaczorowską. Obie brały udział w nagraniach “Królowej przetrwania”, po których aktorka zdecydowała o rozstaniu. I to właśnie tam, na planie, miała sprawiać wrażenie niezwykle zakochanej w swoim mężu.
Gdy gruchnęły wieści o rozstaniu celebryckiej pary, Smaszcz stanęła w obronie Peli, twierdząc, że to on jest pokrzywdzony. Tak skomentowała swoje stanowisko w rozmowie z “Pomponikiem”.
W dżungli my wszystkie słyszałyśmy, jak kocha męża i rodzinę. Ja po prostu dałam wsparcie panu Peli, bo ja wiem, co to znaczy być zdradzonym, okłamywanym, okradanym i oszukiwanym i pan Pela tego zaznał. Ja nie znam pana Peli, nigdy go nie spotkałam, nie wiem, jakim jest człowiekiem, w związku z tym powiedziałam, że ja rozumiem - wyjaśniła.