Lifestyle.Lelum.pl > Programy > Skórzyński nagle wparował na scenę w trakcie koncertu Feel. To był moment
Michał Fitz
Michał Fitz 21.08.2024 20:37

Skórzyński nagle wparował na scenę w trakcie koncertu Feel. To był moment

Krzysztof Skórzyński
fot. fragment transmisji "Top of the Top Festival" TVN

Trzeciego dnia Top of the Top Festival wystąpić miały największe polskie gwiazdy, ale tego celebryty na scenie nikt się nie spodziewał. W pewnym momencie na deski Opery Leśnej wparował Krzysztof Skórzyński, który nie zawahał się użyć mikrofonu.

Top of the Top Festival - wpadki

To już trzeci dzień tegorocznego Top of the Top Festival, a poprzednie dwa nie obyły się bez wpadek. Co ciekawe, te w większości nie były winą artystów i ich niedyspozycji. Przeważnie problemem był sprzęt i technikalia. Szczególnie cierpieli na tym telewidzowie.

Publika w Operze Leśnej bawiła się bowiem przednio, ale po obydwu dniach w sieci pojawiały się komentarze, w których organizatorom wytykano niedopracowanie nagłośnienia. Największe obiekcje dotyczyły koncertu zespołu “Enej”. Według niektórych fanów muzycy mogliby się ubiegać o odszkodowanie, bo ich koncert aż tak zniekształcono.

Jak Chylińska zawyła, podniosła się nawet 68-letnia Olejnik. Pirowski zakpił z Woźniak-Starak, choć stała obok niego

Top of the Top - Jan Pirowski gwiazdą wieczoru

Choć wczorajszy wieczór obfitował w wiele dobrych występów, w szczególności w emanujący energią koncert Agnieszki Chylińskiej, to najjaśniej zabłysnął jeden z prowadzących - Jan Pirowski. W pewnym momencie bowiem pokusił się o niewybredny żart pod adresem współprowadzącej, Agnieszki Woźniak-Starak.

Ta w pewnym momencie zapytała się go, czy w latach 90. w ogóle był już na świecie. Pirowski wypalił, że musiał być, bo pamięta, że jego koleżanka już wtedy była w telewizji, tym samym wytykając jej wiek. 

Krzysztof Skórzyński zaśpiewał z Kupichą

Zespół “Feel” rozpoczął swój występ od największego przeboju w swoim repertuarze, czyli “Gdy jest już ciemno”. Kupicha swoim mocnym jak dzwon głosem rozgrzał publikę na tyle, że nie wszyscy byli w stanie się opamiętać. Jedną z takich osób okazał się Krzysztof Skórzyński, na co dzień ułożony dziennikarz i prowadzący “Dzień Dobry TVN”.

Mężczyzna chwycił za mikrofon i wparował na scenę w trakcie ostatniego refrenu. Niewiele robiąc sobie w trwającego koncertu, stwierdził, że to jego marzenie i zaczął śpiewać razem z Kupichą, którego także czule wytulił. Widać było po nim dziecięcą wręcz radość.

krzychu.JPG
fot. fragment “Top of the Top Festival” prod. TVN