Skandaliczna sytuacja na wizji! Wtargnął przed kamerę, a później było już tylko gorzej... Widzowie TVN zamarli
Do zaskakującej sytuacji doszło podczas dzisiejszego wydania programu "Dzień dobry TVN". Tomasz Zubilewicz jak zwykle udał się do wybranego miasta Polski, aby stamtąd opowiedzieć telewidzom o prognozie pogody. Niestety, w tym czasie doszło do pewnego incydentu z udziałem zagranicznego turysty.
Tomasz Zubilewicz musi być gotowy na wszystko podczas programu TVN
Programy na żywo cechują się tym, że w każdym momencie może dojść do niespodziewanej sytuacji, która wymaga od prezentera lub prezenterki zachowania zimnej krwi i profesjonalizmu. Tak właśnie jest w przypadku śniadaniówek, ale również produkcji, w których dziennikarz udaje się relacjonować wydarzenia z ulicy miast.
Ostatnio dosadnie o tym przekonał się Tomasz Zubilewicz. Prezenter pogody udaje się do różnorodnych miast w naszym kraju, aby stamtąd opowiedzieć Polakom o prognozach na najbliższe dni. Tym razem jednak jego wizyta przybrała nieco nieoczekiwany obrót.
W "Dzień dobry TVN" na żywo poinformowali o śmierci wyjątkowej osoby. "Zmarł na służbie, w sposób nagły" "Przerażające", "Chore". Widzowie DDTVN wpadli w furię. Nie mieści się w głowie, co wypisują o matkachZagraniczny turysta przerwał program TVN
Tym razem Tomasz Zubilewicz wylądował na ulicach malowniczego Krakowa, aby właśnie stamtąd przedstawić widzom prognozę pogody. Prezenter pojawił się w niedzielny poranek w okolicach organizowanego w tym mieście jarmarku bożonarodzeniowego.
Niespodziewanie doświadczony dziennikarz natrafił na nie lada wyzwanie. Okazało się, że w kadr wkroczył mu pewien zagraniczny turysta, który nie do końca zdawał sobie sprawę z tego, co się aktualnie dzieje. Całe szczęście Tomasz Zubilewicz nie dał się zaskoczyć.
Tomasz Zubilewicz napotkał problem w programie TVN
Prezenter nie reagował, dopóki mężczyzna nie zaczął znacznie zbliżać się w jego kierunku. W pewnym momencie obcokrajowiec całkiem wszedł w kadr, ale wciąż nie zdawał sobie z tego sprawy, ponieważ skupiony był na zajadaniu swojej kanapki.
Prowadzący kilkukrotnie zwrócił się do mężczyzny w języku angielskim, lecz ten błądził błędnym wzrokiem i zdawał się nie rozumieć Tomasza Zubilewicza. Pogodynek zachował spokój i profesjonalizm, dzięki czemu nie przerwał prowadzenia show.
Więc jeżeli chodzi o temperatury... Are you from England or from Norway?. Nie wie, co robi. Kraków go po prostu oczarował. Wobec tego życzę mu wszystkiego dobrego. Dobrze jest ubrany na tę dzisiejszą pogodę i zdaje się, że jeszcze sobota w nim tkwi - relacjonował dziennikarz.
