Skandaliczna decyzja sądu ws. kata 3-letniego Tomusia? Nie mieści się w głowie, co zrobili z jego wyrokiem!
3-letni Tomuś został zakatowany na śmierć przez partnera swojej matki. W swoim krótkim życiu nie mógł liczyć na żadną pomoc ze strony rodzicielki. Radosław M. bił chłopczyka pięściami, a także czymkolwiek, co tylko nawinęło mu się pod rękę. Po jednym z ciosów, jakie Tomuś otrzymał prosto w głowę, stracił przytomność. Już jej nie odzyskał. Tymczasem do mediów właśnie napłynęły wieści o tym, że sąd złagodził wyrok jego oprawcy.
3-letni Tomuś był regularnie bity przez ojczyma. Ta sprawa skończyła się tragicznie
W ostatnich miesiącach ogromne poruszenie w Polsce wywołała śmierć 8-letniego Kamilka z Częstochowy , który zmarł wskutek obrażeń, które zadał mu ojczym. Niestety nie była to pierwsza tego typu sprawa na przełomie ostatnich kilku lat, w której ucierpiało bezbronne dziecko. Śmierć 3-letniego Tomusia, który został pobity przez swojego oprawcę na śmierć, po raz kolejny wstrząsnęła opinią publiczną.
Radosław M. był partnerem Angeliki L., która posiadała siódemkę dzieci. Kobieta żyła z zasiłków i alimentów, nie wywiązywała się również należycie ze swoich rodzicielskich obowiązków. Nie reagowała na agresywne zachowanie partnera, który wyżywał się na jej pociechach. Starszym często udawało się uciec przed oprawcą. 3-letni Tomuś nie potrafił. Przez całe swoje krótkie życie doświadczył niewyobrażalnego bólu. Był kopany, bity pasem i pięściami, a nawet miotłą. Bardzo często zamykany w szafie czy piwnicy. Po jednym z ciosów, które zadał mu Radosław M., bezwładnie upadł i już się nie podniósł. Ta sprawa ma zaskakujący finał.
Radosław M. pobił 3-letniego Tomusia na śmierć. Usłyszał w tej sprawie wyrok
13 listopada 2017 roku Radosław M. zadzwonił na pogotowie. Skłamał, że 3-letni Tomuś wyślizgną mu się z rąk i uderzył główką o podłogę, w wyniku czego stracił przytomność. W rzeczywistości prawda była o wiele bardziej mroczna, bo mężczyzna od dłuższego czasu znęcał się nad chłopcem . Lekarze, którzy próbowali ratować Tomusia, mówili, że miał “siniak na siniaku”. W związku z tym jego opiekunowie zostali bezzwłocznie zatrzymani przez policję. Tymczasem Tomuś zmarł w wyniku poniesionych obrażeń.
Proces Radosława M. i Angeliki L. toczył się za zamkniętymi drzwiami Sądu Okręgowego w Toruniu. Mężczyźnie groziło dożywocie, jednak ostatecznie został skazany na 25 lat więzienia. Jego partnerka oskarżona o narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu swojego synka usłyszała wyrok 5 lat pozbawienia wolności.
Tymczasem do mediów właśnie napływają niepokojące wiadomości o złagodzeniu wyroku Radosława M., jak i Angeliki L. Jaki finał ma ostatecznie ta tragiczna sprawa?
ZOBACZ TEŻ: Sąd ujawnił przeszłość potwora z Czerników i jego żony! Porażające, przeoczono TAKIE fakty
Sąd zmienił wyrok w sprawie kata 3-letniego Tomusia
19 października 2023 roku Sąd Apelacyjny w Gdańsku ogłosił prawomocny wyrok w sprawie Radosława M. i Angeliki L. Okazuje się, że sąd postanowił złagodzić zarówno karę kata 3-letniego Tomusia, jak i matki pobitego na śmierć chłopczyka. Kobiecie został “odjęty” rok kary. Najbardziej zaskakujący jest jednak wyrok Radosława M. Jego kara została złagodzona z 25 do 15 lat.
Uzasadnienie wyroku jest niejawne – skomentowała sprawę w rozmowie z "Super Expressem" Anna Kanabaj-Michniewicz, koordynator ds. współpracy sądu ze środkami masowego przekazu.
Radosława M. może ubiegać się również o przedterminowe zwolnienie po 13 latach więzienia. Oznaczałoby to, że jest szansa, że na wolność wyjdzie już w 2030 roku.
źródło: se.pl